Po wakacyjnej przerwie na blogu UHK-inspiracje mamy nowe wyzwanie: "Babie lato".
Obiecałam się przyłożyć, znaleźć inspirację i zmalować ciekawą pracę. Jednak art journal to wymagająca forma, nie da się tak ot stworzyć genialnej pracy.
Szperałam w przydasiach i znalazłam kilka koronek, gazę, gesso, mgiełki blade jak świt, mikrokulki, dmuchawce z wykrojnika, 2 tagi, nitki wyciągnięte z juty i jakieś takie "anielskie włosy".
Po złożeniu tego w całość nie jestem zadowolona i stwierdzam, że wygląda to "jakby piorun strzelił w rabarbar":)
Trudno, wena nie zawsze bywa łaskawa:)))
To tyle na temat powakacyjnego rozruchu. Może następnym razem będzie lepiej, chyba że najdzie mnie jesienna depresja, albo wciągną przedświąteczne przygotowania:))
Ściskam gorąco,
Wasza
Ee, jaki tam piorun w rabarbar?:) Jak dla mnie to piękne, zwiewne babie lato! Super wyszło:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHej, może i piorun, ale babie lato widać bardzo wyraźnie! Świetnie wyglądają te dmuchawce w nitkach :)
OdpowiedzUsuńJest pięknie;)
OdpowiedzUsuńPięknie, tak lekko :)
OdpowiedzUsuńZwiewnie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńPiękne babie lato, ulotne, lekkie, delikatne.. :)
OdpowiedzUsuńUważam, że fantastycznie uchwycone babie lato!!:)
OdpowiedzUsuń