W ubiegłą sobotę, 2 października bawiłam się świetnie robiąc kartki i karteczki. Jak co roku obchodziłam w ten sposób międzynarodowy cardmaking day. Oczywiście moja ulubiona
ScrapElektrownia stanęła na wysokości zadania przygotowując wyjątkowe wyzwania. Po dłuższej przerwie, mojej niemocy twórczej i braku weny, o dziwo z chęcią zasiadłam do scrapowego biurka.
Lubię energię takich dni, tempo wyzwań, ich dużą ilość. Kocham kontakt z siostrami scrapowymi poprzez komentarze, wzajemny doping i akceptację.
Wiadomo, że po przerwie w scrapowaniu praca idzie wolniej, mam kilka kartek rozpoczętych i nie skończonych.
Dziś prezentuję to, co udało mi się posklejać w ten cudny scrapowy weekend.
1. Lift kartkowy
Do zliftowania dostałyśmy śliczną kartkę Tajanny.
A oto pierwowzór:
2. Kartka jesienna
U mnie jesień to więcej czasu na czytanie.
3. Kartka warstwowa
4.Kartka w/g mapki.
Jakoś tak się dzieje, że w ciągu roku moje małe bloczki papierów stoją na półce w ozdobnym pudełku i czekają... I nagle podczas wyzwań ScrapElektrowni przypominam sobie o nich i mają swoje 5 minut. Nie potrafię wyjaśnić tego fenomenu, ale tak było i tym razem. Bloczek paryski doczekał się!
Dziękuję Dziewczynom ze ScrapElektrowni za tchnięcie życia we mnie.
Już nie mogę doczekać się kolejnych, urodzinowych wyzwań na mojej ulubionej grupie :)
Wasza