sobota, 26 stycznia 2013

Słodkości Babci Jagódki.

Słodkości to specjalność mojej Mamy. Mając to na uwadze zrobiłam jej właśnie taki przepiśnik, w imieniu moich synów na Dzień Babci.
Dorośli synowie laurki nie namalują, inaczej oczywiście obdarują babcię i dziadka.
Ja jednak mam ostatnio silną potrzebę obdarowywania wszystkich notesami, więc działam, póki mi się nie znudzi :)))
Pod koniec roku, nieplanowanie, ale bardzo szczęśliwie zostałam właścicielką ślicznej różowej bindownicy! ( Z tym różem żartuję, ale tylko takie robią. Wolałabym miętową :) Robię więc przepiśniki i notesy hurtowo :))
Robiąc przepiśnik tylko na ciasta, zostawiłam sobie furtkę, żeby kiedyś zmajstrować dla mamy notes kuchenny na pozostałe specjały.
Wiem, że papier scrapbookingowy truskawkowy już u mnie był, ale jest tak rozkoszny, że nie mogę się od niego uwolnić.









Przykleiłam łyżeczkę malutką.




Truskawki potraktowałam preparatem do uwypuklania i efektu szkła - Glossy accents.
 
 






Wewnątrz przywiązałam zakładkę-tag, na odwrocie której chłopcy napisali babci życzenia.


 
 
Polubiłam robienie przekładek w notesach, można w nich wyrazić tyle treści! Drugie tyle co na okładkach :)


 
 
Jesienne wyroby specjalnie uhonorowałam przekładką, ponieważ babcia jest mistrzynią jabłeczników :)




 
 
No nie dziwne, ja i przekładka t r u s k a w k o w a :))
 
 
 
Na końcu świąteczne przysmaki.

Oprócz przepiśnika pokażę Wam zaległą karteczkę, którą wysłałam jednej z naszych Mamuś blogowych, która urodziła córeczkę.








Ten i inne napisy można sobie wydrukować z bloga http://jolagg.blogspot.com.

W tym tygodniu spotkało mnie wielkie wyróżnienie od Petry Bluszcz.
Bardzo Ci dziekuję Kochana, że o mnie pomyślałaś :)




W następnym poście odpowiem na pytania. Muszę zebrać myśli.
Serdecznie dziękuję za przychylne komentarze pod ostatnim postem.

Pa!

Wasza

sobota, 19 stycznia 2013

Album z kopert

Rok temu, w 18 urodziny syna zaprezentowałam Wam grubaśny album (klik) z dotychczasowymi najważniejszymi wydarzeniami z życia młodego człowieka. Moje wspaniałe koleżanki blogowe do dziś o tym pamiętają.
 
Po roku postanowiłam znowu sprezentować synowi coś nietypowego i od serca.
Natychmiast pojawia się pytanie - co ciekawego hand mejdowego można zrobić dla faceta?
Pustka w głowie. Na szczęście przypomniało mi się, że syn chciał kiedyś zrobić porządek w przechowywanych biletach. Zbierał je, od kiedy zawitał na pierwszym po jego urodzeniu koncercie Metalliki w Polsce. Koncert ten wywołał na nim ogromne wrażenie i bilet przechowuje jak relikwię.
Potem nastąpiło mnóstwo kolejnych koncertów i innych wydarzeń, z których bilety lądowały w niebieskiej teczce.
 
Ale co tam jakaś teczka! :)
Mama postarała się, żeby było odjazdowo. I mam nadzieję, że jest! Zrobiłam album z przedziurkowanych, brązowych kopert biurowych. Od góry można wkładać cenne pamiątki.
Starałam się, żeby każda koperta była ozdobiona w inny, ciekawy sposób, z wykorzystaniem różnych scrapbookingowych tricków.
Uwaga - dużo zdjęć! Kto nie lubi, ten przewija :)




 

Okładkę zrobiłam z kartonu, okleiłam papierem z napisami i czaszką. Do tego po lewej nakleiłam koła zębatkowe popsikane kolorami. U dołu tytuł albumu na "podniszczonej" kartce z ćwiekami o wyglądzie gwoździ. Uwielbiam je!
 
 
 
 
Po drugiej stronie okładki przypomnienie, co kryje album.




Na pierwszej kopercie - Metallica! Oprócz zdjęć wokalistów ze starego kalendarza, tyle "metalowych" dodatków, ile się da :) Agrafka, spinacz, ćwieki i po prawej stara struna od gitary.


 
 
 
 
Po lewej syn wpisze sobie daty koncertów ulubionego zespołu, po prawej 2 zdjęcia z koncertu na warszawskim Bemowie, reszta jest schowana w kopercie.


 
 
Ksero plakatu wydarzenia muzycznego z ub.roku, napisy i nutki. Z tej okazji kupiłam wykrojnik nutowy, który  wycina ładny kształt.


 
 
Tu z kolei wycięłam "maszynką" 2 tagi, na których nakleiłam nazwy zespołów zgodne z ich oryginalną grafiką. Wreszcie użyłam kilka stempli - skrzydła i strzałki.




 
 

Kolejne wydarzenie! Gwiazdom dokleiłam gwiazdki w tle, u dołu bliskie kolorystycznie tasiemki.



 
 
Papier w dechy nieodparcie kojarzy mi się ze stodołą :)  W legendarnym klubie "Stodoła" syn był wielokrotnie, nazwy zespołów wypisałam na starej maszynie do pisania.


 
 
U góry nazwa zespołu ze Szczytna, u dołu - zdjęcie.


 

 
 
Nazwę innego zespołu nakleiłam na podarte kawałki papieru scrapbookingowego.


 
 
VADER został naklejony na tagi ze sznureczkami.


 
 
Niezapisana karta z nazwami zespołów na ten rok. Szykuje się wiele niespodzianek, pusta koperta czeka.


 
 
Uwielbiam papier z kółkami imitującymi dawne przeźrocza, które można było oglądać w specjalnym aparaciku. Pamięta ktoś? Ja miałam kilka takich bajeczek.
Powycinane z papieru kółka nakleiłam na kopercie przeznaczonej na szczególnie ważne bilety kinowe.


 
 
Znajdzie się też kilka ważnych biletów teatralnych z wyjść z rodzicam, klasą i znajomymi przyjeżdżającymi do Warszawy. Po lewej - wydrukowane maski teatralne i stempelek.




Loty! Może nie balonem, ale... kto wie?


 

Różne taaakie też są potrzebne.




Tylna okładka z podartych i pogiętych celowo papierów. Użyłam też zszywacza - jak się bawić, to się bawić :)


 

To już koniec.


 
 
Na życzenie syna za tort urodzinowy "robi" Domek Baby Jagi. Po prostu lubi i już!
Najlepsze życzenia!

Album spięłam kółkami, by mieć możliwość dokładania kolejnych kopert z cennymi biletami.
Kolejne urodziny za nami, co wymyślę za rok?

Album z kopert robiłam po raz pierwszy w życiu, zgłaszam go więc na wyzwanie Scrapki.pl "Spróbuj Czegoś Nowego".

Pa!

 

sobota, 12 stycznia 2013

Dla małych elegantek

Dziś ciąg dalszy "odgrzewanych kotletów", czyli prac, które wykonałam przed świętami, będąc pomocnikiem Mikołaja. Czyli elfem. Zna ktoś rodzaj żeński od elfa ?
Jak zwał, tak zwał, miałam przyjemność ozdobić skrzynki dla moich siostrzenic. Zawsze staram się, żeby były to przydatne przedmioty. Pomysły przychodzą same.
Starsza dziewczynka lubi rysować, więc ozdobiłam dla niej przybornik na kredki i pisaki.
Bardzo chciałam, żeby poznała inny piórnik, niż obecny - plastikowy.
Wybrałam wysuwane, drewniane pudełko, nieco większe od piórnika, z jakim pewnie chodziła do szkoły jej babcia. Mam nadzieję, że spodoba jej się wzór z serwetki na wieczku, bo tak trudno znaleźć coś odpowiedniego na jej wiek.
 

 Dół skrzynki zdobi inna, kwiatowo-kraciasta serwetka.







Młodsza dziewczynka oprócz fury gumek i ozdóbek na włosy nosi kolczyki.
Zmalowałam dla niej nieduże pudełko na kolczyki i inne malutkie skarby. Jest to wzór nawiązujący do jej zabawek z Hello Kitty. O uwielbieniu różowości w "tym wieku" się nie dyskutuje :)



Wieczko zdobią kolorowe dżety. Lubię urozmaicać drewniane prace.





Kupiłam lizaka utworzonego z gumek do włosów. Fajny gadżet!

Komu jest za mało słodkiego, różowego kotka, niech obejrzy zdjęcia znalezione w necie. 


Dom wielbicielki Hello Kitty
 
Linie lotnicze EVA pomalowały w ten oto sposób trzy samoloty :)


Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem, serdecznie witam nowe obserwatorki i życzę Wam miłej niedzieli (z orkiestrą Owsiaka).

Wasza
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...