Rok 2012 w kalejdoskopie

Witajcie w Nowym Roku.

 

Czujecie się starsze o rok ? Ja nic nie czuję, tylko zmęczenie okresem przedświątecznym i przygotowaniami do rodzinnej imprezy już po świętach. Ledwo odespałam zaległości, zastał mnie Sylwester :)

 

Rok temu o tej porze troszkę zazdrościłam koleżankom z dłuższym stażem blogowym, że mogą zrobić retrospekcję w miniaturze prac wykonanych w minionym roku.

 

Przegląd roku w pigułce. Teraz ja, starsza o rok i mądrzejsza - mam nadzieję!:))) - z przyjemnością wracam do swoich prac. Trudno jest wybrać tylko jedno zdjęcie reprezentujące dany miesiąc, ale... damy radę!

 

 

Pojawiły się tu zdjęcia reprezentujące różne dziedziny hobbystyczne. Odzwierciedla to meandry moich działań, chęć zdobycia róznych umiejętności, czasami planowane, czasami zupełnie spontaniczne.

Nie poprzestaję na decoupage'u, polubiłam wiele innych sposobów ozdabiania przedmiotów i całego domu.

Przedstawiłam to, czym lubię się zajmowac w wolnych chwilach i to, co zyskało Waszą aprobatę w komentarzach :). Przy okazji serdecznie dziekuję Wam za każde słowo napisane do mnie w minionym roku.

Starczy już wspomnień, trzeba przeć naprzód. Tak - przeć, bo życie pełne jest przeszkód i nie jest to swobodny marsz tylko ciągła walka.

Minionego roku nie zaliczam do najlepszych. Nie zrealizowałam wielu zamierzeń, przyplątały się niepowodzenia i choroby.

Z obawą myślałam o zbliżającym się 2013 roku, jako że 13 była zawsze dla mnie pechowa.

Jednak w grudniu, właśnie 13-ego wygrałam trzy razy candy, a potem jeszcze jedno (o czym poniżej). Wtedy zabłysła iskierka, że 13 może też być szczęśliwa, a moje uprzedzenia są na wyrost.

Teraz z nadzieją patrzę w przyszły rok. Bardzo chciałabym, żeby dla nas wszystkich był on lepszy niz poprzedni.

 

Jeszcze podziękowania, których nie mogłam wcześniej zamieścić.
W Wigilię rano przyszła paczka z candy od Fiżki z bloga http://fizkablog.blogspot.com. Dziekuję Bożenko za wspaniałą niespodziankę.

 

 

Koszyk posłużył mi do serwowania pieczywa w święta

 

Zabawki na choinkę zdobiły ją należycie, uszyte z pięknego materiału i ozdobione dzwoneczkami.

 

Cudny woreczek stoi pod choinką, jako prezent

 

 



Później będzie moim ulubionym workiem na bieliznę lub ozdobą sypialni. Bardzo lubię szyjątka z transferami, które mi nie wychodzą, więc było to candy, jak dla mnie. Od rana radowałam się dodatkowym prezentem Mikołajowym. Jeszcze raz dziekuję Fiżko.

Wczoraj zakończyliśmy stary rok w taki sposób, jaki planowałam od dawna. Mianowicie wybraliśmy się na spektakl sylwestrowy do teatru 6.piętro na sztukę Moliera "Chory z urojenia".

Przed spektaklem i w przerwie serwowano szampana.

Był to dobry wybór i świetnie się bawiliśmy w towarzystwie elegancko ubranych osób. Plejada gwiazd komediowych z Andrzejem Grabowskim w roli głównej gwarantowała dobrą zabawę. W rolę pyskatej służącej wcieliła się Joanna Kurowska, a niewiernej żony - Anna Korcz. Młodzi, mniej znani aktorzy również zasłużyli na oklaski.

Sztuka nie została "odklepana ", tylko rzeczywiście świetnie zagrana.
 

Ciągle zadziwia nas aktualność tekstów Moliera i jego wizjonerstwo. Chorych z urojenia mamy coraz więcej, a wykorzystujących bezlitośnie ten fakt medyków też nie brakuje. Stare sztuczki jakby skądś znajome. Reżyser postarał się o nawiązanie do współczesności, co wywoływało ogólną wesołość.

Rewelacyjne, wymyślne, przerysowane wręcz stroje podkreślały charakter i osobowość bohaterów.

 

Jak wiadomo, nie można robić w teatrze własnych zdjęć, więc prezentuję zdjęcia pobrane ze strony teatru.

 

 

 

 

Życzę wszystkim lepszego, szczęśliwego Nowego Roku!

Życzę zrealizowania hobbystycznych pasji i życiowych zamierzeń.

 

Pozdrawiam