Zawsze brakowało na to czasu, nie było takie pilne, więc kalendarz na dany rok pozostawał w takiej szacie, w jakiej go kupiłam. W tym roku po otrzymaniu kalendarza pod choinkę, ucieszyłam się z jego "wielkości" (jest większy od zeszytu), ale uderzyło mnie, że jest jakiś taki "nie mój":)
Ozdabiam przecież tyle albumów, notesów, a kalendarz, który dotykam codziennie po kilka razy, ma być "nieubrany"?
Nie może tak pozostać!
Najpierw śliską okładkę potraktowałam gesso, a po zmatowieniu zaczęłam przyklejać papiery na gel medium. Grzbiet okleiłam piękną, szeroką koronką, która później zyskała kolor dzięki mgiełkom.
Papiery oczywiście podarłam i poszarpałam na brzegach, a między nimi umieściłam kawałki koronek.
Kilka naklejek i wypukłych spinaczy i bradsów. Musiałam, tak lubię z nimi obcować.
Podobnie jak w grudniowniku, do otwierania "drzwi" kalendarza zastosowałam metalowy uchwyt. Niezwykłe rozwiązanie:)
Wieżę Eiffla i zegar zalałam Glossy Accents, żeby uwypuklić i zabezpieczyć przed zniszczeniem.
Lubię robić taki misz masz z papierów:) Niech się dzieje:)
Zawsze wklejam wstążeczkę jako zakładkę, to bardzo wygodne! Wstążeczka ma wygląd wycinka z gazety. Wewnątrz naklejam kolorowe taśmy i różne napisy.
I jeszcze tyły...
A tak wyglądała okładka, zanim ją "zepsułam". I komu to przeszkadzało ?:)))))))
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe komentarze.
Pięknie to zrobiłaś! Nowy rok, nowy kalendarz w nowej szacie:) Naprawdę artystyczne dzieło stworzyłaś. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńTobie przeszkadzało:))) cudnie fgo zrobiłaś, wiec teraz od samego patrzenia może Ci się buzia uśmiechac, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepięknie popsułaś! Psuć z takim efektem można zawsze.
OdpowiedzUsuńI ja nie będę oryginalna, kalendarz jest piękny i tyle pracy włożyłaś
OdpowiedzUsuńPozdrówka cieplutkie!
Czyli do tej pory szewc bez butów chodził! Oj nieładnie. Za to kalendarz teraz ładny, ba! bardzo ładny. Pięknie go ozdobiłaś, jego pierwsza wersja dość ubogo wypada przy tym co Ty z nim zrobiłaś. Naprawdę robi wrażenie!!!!
OdpowiedzUsuńprześliczny kalendarz:)))
OdpowiedzUsuńśliczny !
OdpowiedzUsuńtaki bardzo magiczny :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :)
Teraz jest idealny!
OdpowiedzUsuńale bogata i ciekawa szata, kalendarz jedyny w swoim rodzaju, śliczny
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :) A te koroneczki cudne ;)
OdpowiedzUsuńKalendarz zrobiłaś cudowny bardzo lubię w takim klimacie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kalendarz. Pewnie ten ode mnie już Ci się nie przyda: http://www.conchitahome.pl/2015/01/konkurs-badz-zorganizowana-w-tym-roku.html
OdpowiedzUsuńPiękny ten kalendarz !!! A ja jeszcze nie mam kalendarza... Sprawię sobie też !
OdpowiedzUsuńTo "zepsucie" wyszło Ci fantastycznie, będziesz miała kalendarz jedyny w swoim rodzaju, idealnie pasuje do Ciebie i życzę Ci żebyś mogła w nim notować jak najwięcej cudownych i ciekawych wydarzeń :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolaż na kalendarzu. Lubię takie klimaty! Myślę, że w takim będą zanotowane same dobre zdarzenia, daty, plany - tego serdecznie życzę :)
OdpowiedzUsuńno genialna przemiana :D takie spersonalizowane kalendarze są świetne, miło planować w czymś co jest "Twoje" i jedyne w swoim rodzaju :D
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ,że stara okładka kalendarza Ci przeszkadzała.Ta nowa " popsuta " jest o niebo lepsza a właściwie cudowna :)
OdpowiedzUsuńTakie psucie to ja rozumiem !!!! Psuj dalej kochana ,świetnie Ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńCo za brzydal z tego kalendarza ha ha ha pięknie go zmieniłaś ...uwielbiam takie metamorfozy...niech Ci służy przez cały rok:)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI :) Aga z Różanej Ławeczki :)