Niedziela lawendą pachnąca :) Za mną kilka godzin poznawania lawendy różnymi zmysłami. Oprócz odwiedzin pola lawendowego, "Lawendowa Siwianka" pod Warszawą oferuje wiele innych atrakcji. Chociaż muszę przyznać, że samo spacerowanie między rzędami kwitnącej lawendy jest dla mnie wystarczająco relaksujące. Jednak to miejsce kryło wiele niespodzianek.
Wzięłam udział w warsztatach, w trakcie których nauczyłam się robić lawendowy peeling. W mojej łazience roznosi się teraz ulubiony zapach. Smaczne lody lawendowe, lawendowa kawa i bezy, ciastka a nawet pierogi! Co za rozpusta! Zakupiony w sklepiku olejek eteryczny pozwoli utrzymywać ten zapach w domu. A mój taras przyozdobiły mrozoodporne krzaczki lawendy. To był naprawdę udany dzień! Z pewnością tam wrócimy :)
Gdzie okiem sięgnąć...
Wasza
marzy mi się, żeby odwiedzić takie miejsce, uwielbiam lawendę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwiedzać te lawendowe pola. Za zapachem na co dzień mniej przepadam ale w ogrodzie mam lawendę i dobrze rośnie :-).
OdpowiedzUsuń