Mając w perspektywie aż trzy dni wolnego, wyciągnęłam dodatkowy stół oraz multum przydasi do scrapbookingu.
Wiecie jak to jest, są projekty dawno rozpoczęte, niedawno rozpoczęte oraz takie wymianki, na które dopiero co się zapisałam. I to wszystko próbowałam zwalczyć:) Kilka ATC w różnych stylach. Oczywiście powstał galimatias, tu dopiero położyłam maskę, tam farba, tam już można chlapać. W pewnym momencie myślisz, że nic z tego nie będzie, bo cała łazienka zachlapana, a każdy z projektów jest w rozsypce:)))
ATC to mały projekt, wielkości karty do gry. Początkowo chciałam zrobić 2 świąteczne karty na wymiankę. W rezultacie wyszło ich...16 sztuk :))) Dodatkowo Ania Śmiałek zaraziła mnie projektem ze Świrów rękodzieła z wytycznymi: pastelowe kolory, guziki, koronka, nitka. Czemu nie? Pojawiło się 5 kart! Zaległe "Grzyby" - znów 3 sztuki.
No i jesienne dynie na okrągłym ATC. Po raz pierwszy :) Pozostało jeszcze kilka rozgrzebanych kart na wymianki. No cóż wzywały też spacery, książka i filmy.
A segregator ATC pęka w szwach!
Wkraczamy w świąteczne kartkowanie, będzie się działo :)
Pozdrawiam cieplutko
Wasza
O jak dużo do podziwiania :-). Wspaniałe wszystkie :-).
OdpowiedzUsuń