Na warszawskim zlocie scrapbookingowym Art in Town (21.11.2015) uczestniczyłam w dwóch warsztatach - najpierw u Guriany, a zaraz potem biegłam do Moniki - KOLOROWEGO ptaka - na mixed-mediowy art journal.
Na pierwszy z nich - "W koronkach jej do twarzy " - czekałam długo. Zapisałam się od razu po jego ogłoszeniu. Z moim uwielbieniem do koronek, chciałam poznać kolejny sposób ich wykorzystania. Mam też kilkanaście starych zdjęć upolowanych na targach staroci, metalowych dodatków, więc - tylko się bawić!
Oczywiście Guriana przygotowała nam bogate pakieciki ze wszystkimi potrzebnymi drobiazgami do stworzenia kolaży:)
U mnie nie obyło się bez wykorzystania starej żabki do firan:)
Bardzo się cieszę ze spotkania z Gurianą, poznałam kilka tajników jej pracy i mogłam bawić się w fajnym towarzystwie dziewczyn z całej Polski.
Praca już dekoruje moją pracownię i z pewnością powstaną kolejne kolaże na blejtramie, tekturce lub w art journalu.
Tymczasem tajniki powstania zupełnie innego Art journalu poznałam na warsztatach mixed -mediowych u Moniki.
Najpierw stworzyłyśmy warstwową pracę ze świetnych materiałów przygotowanych przez Monikę.
A potem było chlapanie ekoliną, pryskanie mgiełkami, przyklejanie metalowych dodatków, papierowych serwetek, materiałowych resztek, koronek itp.
Nauczyłam się wielu rzeczy o mediowaniu i z pewnością niedługo zacznę wypełniać środek art journala, którego okładkę tak pracowicie tworzyłyśmy.
Oczywiście zlot to zaaaakupy (potrzebne i niepotrzebne:)))), spotkania i uściski, i rozmowy bez końca.
Następnego dnia w niedzielę wybrałam się Do Pałacu Prymasowskiego w Warszawie na Jarmark Rękodzieła Kobiet z Pasją organizowany przez "Moje mieszkanie".
Od pasji aż kapało, miałam rozbiegane oczy we wszystkie strony:)
Znów morze emocji, ponieważ poznałam lub rozpoznałam mnóstwo blogerek, sprzedawały tam swoje świąteczne wyroby.
Ponieważ część rzeczy potrafię wykonać sama, zakupiłam głównie szyte prezenciki, ponieważ z szyciem mi nie po drodze:) Serwety, poszewki na poduszki i woreczki z motywami świątecznymi, w które zapakuję prezenty dla bliskich:)
Był to fantastyczny weekend! Jak dla mnie, każdy mógłby być taki!
Dziękuję Wam za komentarze i pozdrawiam
Wasza
Uwielbiam prace Guriany. Super, że mogłaś ją spotkać. Twoje warsztatowe poczynania robią na mnie ogromne wrażenie! Wspaniale móc tak sobie potworzyć w większym gronie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
fantastyczne prace z tymi koronkami, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace, obie bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMogę tylko pozazdrościć:)))))piękne prace:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńCuda ! cuda ! i cudeńka !!! wszystko przepiękne :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koronki, a sama też nie potrafię należycie łączyć je z innymi materiałami, taki kursik by mi się przydał. Piękne prace stworzyłaś! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper prace, wpatrywałam sie w nie aby rozpoznać materiały :-)
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo kreatywny czas, można nasycić zmysły
Pozdrówka cieplutkie
Super są takie spotkania .Wiele można się nauczyć i zrealizować pomysły. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńfantastyczne obydwie prace :)
OdpowiedzUsuńOjejku, jakie to wszystko wspaniałe. Te koronki cudowne:)) uwielbiam oglądać takie warstwowe klimatyczne prace:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty na pracach! Mogłyby być moje ;) Nie są.. ale co się naoglądam to moje ;)
OdpowiedzUsuń