"Jedna z legend głosi, że pewien człowiek, który popadł w nędzę, postanowił sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego. Gdy Mikołaj, biskup Miry, dowiedział się o tym, nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi. Wpadły one do pończoch i trzewiczków, które owe córki umieściły przy kominku dla wysuszenia. Stąd w krajach, gdzie w powszechnym użyciu były kominki, powstał zwyczaj wystawiania przy nich bucików lub skarpet na prezenty. Tam, gdzie kominków nie używano, Mikołaj po cichutku wsuwa prezenty pod poduszkę śpiącego dziecka." - źródło: Wikipedia.
Tytułowa Pani Mikołajowa nie jest z pewnością starcem z brodą, lecz ładną, młodą dziewczyną.
Jako że dzień jest specjalny i sprzyja chwaleniu się prezentami od św.Mikołaja, postanowiłam pokazać przedmiociki, które otrzymałam w wyniku wymianki z Dorotą z http://www.kwiaty-z-krepiny.info.
Tytułowa Pani Mikołajowa nie jest z pewnością starcem z brodą, lecz ładną, młodą dziewczyną.
Jako że dzień jest specjalny i sprzyja chwaleniu się prezentami od św.Mikołaja, postanowiłam pokazać przedmiociki, które otrzymałam w wyniku wymianki z Dorotą z http://www.kwiaty-z-krepiny.info.
Dekupaże przygotowane przeze mnie dla Doroty obejrzycie następnym razem.
Historia wymianki prywatnej z Dorotą to dłuuuga historia. Powoli, wyjątkowo niespiesznie, przygotowywałyśmy prezenty wymiankowe dla siebie.
Trwało to kilka miesięcy, a przedmiotów-zachciewajek nazbierało się tyle, że kiedy zobaczyłam rozmiary kartonu, który przyniósł listonosz, wypiłam szklankę wody na początek :)
Czasy jednak jak widać tak się zmieniły, że nie musiałam podstawiać trzewika pod kominek, a prezenty i tak dostałam.
Zacznę od końca, czyli niedawno szytych wytworków Doroty, żeby mógł paść tu świąteczny akcent.
Zwierzyłam się Dorocie w mailu, że w tym roku zmieniam zwyczaj i część pudeł ze świecidełkami zostaje na strychu, a do strojenia choinki przytargam tylko te z napisem "Retro".
Dorotce nie trzeba było dwa razy powtarzać, usiadła do maszyny i w szalonym tempie uszyła mi mnóstwo cudowności. Marzyłam o kilku szytych ozdobach a "z komina wypadło" kilkadziesiąt !
Spójrzcie na te buciki, czyż nie są cudne ? A serduszka z różyczkami i perełkami, a choineczki i zegarki, nie wspominając o laseczkach :), skrzydłach i bombeczkach.
Malutkie woreczki wypełnię goździkami i suszonymi owocami oraz cynamonem, żeby choinka miała również walory zapachowe.
Jedną z niespodzianek okazały się woreczki-opakowania na kwiaty - gwiazdy betlejemskie.
Prawda, że niesamowite to wszystko? Chodzę i dotykam te cudowności, nie wierząc, że są moje. Są udekorowane tak, jak uwielbiam - koronkami, guziczkami, falbankami, sznureczkami.
Tyle już pokazałam, a tu czekają kolejne woreczki do rozpakowania.
Kolejny woreczek skrywał bombki-karczochy. Nie miałam ani jednej, chociaż marzyłam o nich od lat.
Teraz mam dwie, w kolorze ecru , tak jak lubię :)
Dorota była gotowa szyć i szyć, ale powstrzymałam ją mówiąc, że szkoda mi chować te choinki i buciki na cały rok w kartonach.
Wobec tego uszyła mi do lawendowej kuchni, co następuje:
Szyjątka już zdobią moją kuchnię. Fartuch (po prawej) wisi dla ozdoby, szkoda mi go brudzić :)
Teraz coś niesamowitego - marzyłam o jednym manekinie, a otrzymałam:
Oglądam je codziennie, jakby nie były moje :) Każdy jest inny, ma odmienne dekoracje. U góry widać też 2 sukienusie na własnoręcznie robionych wieszaczkach. Cudne są !
Dorota podstępem wyciągnęła ode mnie to, jaki kolor dominuje w mojej sypialni i zmajstrowała jeszcze jednego, niebieskiego manekina i zawieszkę z lawendą.
Podkreślam jeszcze raz, że majsterkowałyśmy od lipca będąc w kontakcie mailowym, więc trochę się tych skarbów nazbierało.
Stosik serwetek i owszem, ale nie spodziewałam się tak cudnego woreczka.
Żeby odgadnąć, że potrzebna mi kosmetyczka do torebki, trzeba być Mikołajem :)
Kosmetyczce towarzyszą etui na lusterko, zawieszka, broszka i chowanko na telefon komórkowy !
Na filce naszyty jest haft wstążeczkowy.
Na filce naszyty jest haft wstążeczkowy.
Wszystko znalazłam zapakowane w osobne, szyte woreczki. Niektóre opisane i z dedykacją.
Nareszcie dotarłam do momentu, kiedy wszystko się zaczęło :)
Dawno, dawno temu miałam zrobić dekupaże za sutasze od Dorotki. Potem wszystko, jak widać wymknęło się spod kontroli :)
Bardzo podoba mi się ten wzór, uwielbiam przymierzać czarno-szary komplecik i czekam na okazję, by się wystroić.
Pod jednym z postów Dorotki pochwaliłam bizuterię z kameą. Jak widać, cały komplet wylądował w mikołajowym worku. Bardzo lubię chodzić do teatru, myślę że motyw kamei bardzo pasuje na wielkie wyjście. Dorota podkreśliła to woreczkiem z maskami teatralnymi.
Niesssamowita dziewczyna z niej!
Jakby tego było mało, inne woreczki biżuteryjne też okazały się pełne cudownych kolczyków, zawieszek i
bransoletek.
bransoletek.
Ja zostałam już dostatecznie "udekorowana", jeszcze mój salon otrzymał kulę z roż. Piękna jest i już wisi przy firance.
Na koniec herbatki i kawki ... Tak, tak - w specjalnych woreczkach z odpowiednimi transferami, co by mi się nie pomyliło:) Do tego cukierasy i śliwki w czekoladzie.
Niesamowite to wszystko, zostałam hojnie obdarowana przez Kobietę o stu talentach.
Każdy z tych cudownych drobiazgów zasługuje na osobne zdjęcie i kilka zbliżeń ! Wtedy jednak byłby to najdłuższy post świata. Każdy bucik, serduszko, bransoletka, manekin to absolutnie wyjątkowe przedmiociki, które każdego dnia poprawiają mi humor :)
Dorota, mając rozległe hobby, wciąż uczy się nowych rzeczy.Wróżę, że łyknie decupaż i wtedy nie będę miała na co się z nią wymienić... Buuu,s zkoda by było. Nie wiem, jak Ona to robi, ale czyta w moich myślach i część gadżetów to było spełnienie moich marzeń.
Jeszcze raz dziękuję Ci Mikołajowa Pani, sprawiłaś mi mnóstwo radości, jestem Ci dozgonnie wdzięczna. Zaglądajcie na stronę Dorotki, ma niesamowite pomysły ! Dziś kończy się u niej candy (jakże bogate !). Na następne koniecznie się zapiszcie!
Miłego dnia życzę ! Wielu wzruszeń, jakie ostatnio były moim udziałem !
Buziaki!
Kurcze ale cuda, patrzę i aż oczom nie wierzę:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUdane masz te Mikołajki:)
OdpowiedzUsuńAle cudowności, nie wiedziałam nawet na czym się skupić:). Marzę o takim manekinie:)
OdpowiedzUsuńWszystko przepiękne:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńUmbrellko same wspaniałości!!! aż zazdroszczę;) te czerwienie i szarości cudne;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Widzę, że byłaś bardzo grzeczna tyle wspaniałych przentów przyniósł Ci Mikołaj:)
OdpowiedzUsuńSame cuda i to w jakiej zawrotnej ilości !!!
OdpowiedzUsuńMoja dziś poleciała, ale będzie znacznie, znacznie skromniejsza ...
Buziaki :**
O kurcze...ależ śliczności dostałaś!!!!
OdpowiedzUsuńwszystko mi się podoba:-)))))
Pozdrawiam cieplutko szczęściaro:)
Kochana tak to pięknie opisałaś, że troszkę się wzruszyłam. Cieszę się, że moje wytworki spodobały Ci się i dziękuje za wspaniała wymiankę, mam nadzieję, że nie ostatnią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam mocno.
Ach, niesamowite prezenty, niesamowita Dorota.
OdpowiedzUsuńTo był bogaty Mikołaj, gratuluje i ciuteńkę zazdroszczę:)
Mówiąc krótko zostałaś obdarowana po królewsku przez kobietę renesansu. Tylko Wam zazdrościć, że się odnalazłyście w blogosferze. =)
OdpowiedzUsuńPo prostu dostałam oczopląsu, inaczej nie da się tego nazwać! Gratuluję serdecznie i buziaki:)
OdpowiedzUsuńWiesz co Izo, zazdraszczam Ci i to tak bardzo bardzo :) Cudowności dostałaś - wszystko takie piękne, że aż dech zapiera :) Wszystko jest naprawdę śliczne i wyjątkowe, ale najbardziej podobają mi się zegarki, biżuteria kameowa i manekiny :)
OdpowiedzUsuńWow!!! Ileż śliczności...podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńŚlę grudniowe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Wow! Ale Mikołaj Ci się trafił. Same cudności i to ile :-) Tylko pozazdrościć. Pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńWowww! Ale zazdroszczę! Choć też mam kilka rzeczy od Doroty za wyzwanie Szufladowe ;) dlatego wiem co to za piękności i tym bardziej zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńWOOOOOWWWWW po prostu zazdraszczam tylu cudów :))))
OdpowiedzUsuńprzepiękne rzeczy dostałaś :)
pozdrawiam ciepło
Cóż mam napisać - szczerze zazdroszczę tylu cudnych prezentów. Liczę, że je wszystkie obejrzę na żywo :)
OdpowiedzUsuńAż wypieków dostałam patrząc na tyle cudowności:)))dom przystrojony takimi ozdobami będzie wyglądał magicznie:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLa matko...ile cudownosci..ja tez tak chce...Gdzie mieszka Twoj Mikolaj..musze koniecznie zamienic mojego na Twojego Mikolaja..przeciez to niemozliwe zeby jedna osoba tyle dostala..po prostu zazdroszcze.)
OdpowiedzUsuńMatko ile cudowności! :) Szczęściara :)
OdpowiedzUsuńczegos takiego jeszcze nie widziałam na żadnym blogu, choc przyznaję, że Twoja paczka dla mnie równiez była przeogromna!
OdpowiedzUsuńDorotka to najpawdziwsza Mikołajowa, jestem zdumiona i zachwycona blogowymi relacjami. Cieszę się Umbrellko razem z Tobą i uważam, że Ty wkładając tyle pracy, serca i siebie w robione rzeczy z pewnością zasługujesz na taką mega pakę. Choć nie znam Dorotki to podpisuję sie obiema rękoma pod stwierdzeniem, że serducho Doroty jest wielkie jak przygotowana dla Ciebie paczka!
Ja w weekend zabieram się za szycie dla Ciebie. Wiem, że juz troszke czasu minęło ale w pracy dopiero wychodzę na prostą i dlatego wczesniej nie mogłam. Buźka dla szczęsliwej obdarowanej i obdarowującej - cmok cmok cmok
Ależ się napracowałaś, a wszystko takie piękne, pozdrawiam pracusia:)))
OdpowiedzUsuńWOW !Niesamowite Mikołajkowe prezenty.Same cudowności.
OdpowiedzUsuńJakie śliczności. Widać, że mikołajki udane. ; )
OdpowiedzUsuńPrzepiękne , cudowne , delikatne, nastrojowe , bark mi słów .... Niesamowita Mikołajowa
OdpowiedzUsuńprezenty wspaniałe...aż zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńCos pięknego ! Fantastyczne prezenty :))
OdpowiedzUsuńIza, nie wiem co napisać :) Tak wielkiej ilości, takich wspaniałości w wymiankach jeszcze nie widziałam:) Co jedna rzecz to piękniejsza. Takie cudności zapewne nadadzą Twoim domowym kątom pewnie jeszcze więcej klimatu i oryginalnosci - bo w końcu są wyjątkowe i zrobione tylko dla Ciebie ! Pozdrawiam serdecznie i dziękuję Ci za udział w moim candy Marta
OdpowiedzUsuńMusiałaś być baaardzo grzeczna w tym roku :) Cała masa wspaniałych przedmiotów trafiła pod Twój dach a ich autorce pozostaje pozazdrościć talentu :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUf....pieknościami obdarowała Cię Dorota znając Ciebie w drugą stronę też tak było.Zawsze wzruszaja mnie takie chwile kiedy w poście czuć jak osoba obdarowana rozpływa się w zachwytach....Super wymianka
OdpowiedzUsuńWow ale dużo tego!! Rzeczywiście zaszalałyście :) Wszystko piękne, ale szczególnie spodobał mi się niebieski manekin :)
OdpowiedzUsuńSame cudowności!!!! a ilość jest oszałamiająca :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńAleż wielki deszcz cudnych obfitości na Ciebie spadł!!! Piękne prezenty!!! Gratuluję takiej wymianki i blogowej koleżanki. Jak Cię znam odwdzięczyłaś się równie pięknymi rzeczami:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej legendzie, to już wiem czemu w Uk są skarpety i kupuje się czekoladki w kształcie monet ;)
OdpowiedzUsuńWow ile cudowności od mikołaja :D
o matuchno, ileż tu cudowności !!!!!!!!!!! z JEDNEGO TWOJEGO POSTA WYSTARCZY INSPIRACJI NA ŚWIATECZNE DEKORACJE!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie znałam tej legendy:) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA prezenty od Mikołajkowej są chyba największymi prezentami jakie było mi dane zobaczyć w moim życiu:)
Czy Dorotka nie była w zmowie z elafami?:)
Inspiracji z pewnością wystarczy nam wszystkim na cały rok.Ja myślę, że Mikołaj wiedział do kogo prezenty posyła :))
Buziaki.