Dawno, dawno temu wypoczywaliśmy na południu Francji. Nasi synowie byli dużo młodsi (kiedy to było !?) i z upodobaniem zbierali na plaży muszelki. Plaża, na której spędzaliśmy czas, była zatłoczona (jak to w sierpniu), więc i muszelek nazbierali niedużo.
Dopiero wyjeżdżając z naszej miejscowości wczasowej zauważyliśmy prawie pustą plażę, na której stało kilka przyczep campingowych. Postanowiliśmy się odświeżyć przed dalszą, długą podróżą. Skoczyliśmy do wody, a tam - raj muszelkowy ! Nazbieraliśmy ich mnóstwo, niektóre wielkie, piękne, całe nieuszkodzone. Myślę, że nawet te popękane znajdą swoje zastosowanie.
Po powrocie włożyłam nasze cudne znaleziska do pudełka - witrynki kupionej w Ikei całe lata temu.
Kolejne lata stała surowa.
Dopiero wyjeżdżając z naszej miejscowości wczasowej zauważyliśmy prawie pustą plażę, na której stało kilka przyczep campingowych. Postanowiliśmy się odświeżyć przed dalszą, długą podróżą. Skoczyliśmy do wody, a tam - raj muszelkowy ! Nazbieraliśmy ich mnóstwo, niektóre wielkie, piękne, całe nieuszkodzone. Myślę, że nawet te popękane znajdą swoje zastosowanie.
Po powrocie włożyłam nasze cudne znaleziska do pudełka - witrynki kupionej w Ikei całe lata temu.
Kolejne lata stała surowa.
Dopiero niedawno znalazłam serwetkę, która podsunęła mi pomysł ozdobienia witrynki.
I tak uzyskałam w łazience wakacyjny nastrój.
Przykleiłam kilka muszli u góry i z boku witrynki, żeby całość stała się bardziej przestrzenna.
Muszę się Wam pochwalić, ile miłych rzeczy spotkało mnie ostatnio z Waszej strony, moje przyjaciółki blogowe.
W poprzednim poście wspominałam, jakie miałam szczęście wygrywając candy u Izabeli.
Szczerze zaskoczona byłam wielkością paczki, która przyszła aż z Anglii. Otrzymałam mnóstwo prezentów i to w obydwu dziedzinach rękodzielniczych, w których próbuję sił - różności do dekupażu
i mnóstwo cudnych, kolorowych, niespotykanych u nas przydasi do scrapbookingu.
Największym zaskoczeniem były uszyte przez Izabelę ptaszki z cudnego, kolorowego materiału. Zdobią już komodę w mojej sypialni. Mam nadzieję, że nie są to ranne ptaszki i nie będą mnie zbyt wcześnie budzić :)
Kolejną niespodziankę sprawiła mi Rozalia, przyznając mojemu blogowi wyróżnienie.
Serdecznie Ci dziękuję, że doceniłaś moje starania. To bardzo miłe dowiedzieć się, że inna osoba z blogowego świata ma o Tobie dobre zdanie. Zajrzyjcie do Rozalii i zobaczcie, jak różnorodny jest jej blog.
Dzisiaj z kolei otrzymałam paczuszkę, której się nie spodziewałam. Nasza cudowna koleżanka Ewkiki z bloga "moje małe przyjemności" postanowiła nagrodzić autorkę 3000-nego komentarza. Nagroda przypadła mnie !
Spodziewałam się drobiazgu, a Ewa zaskoczyła mnie tyloma prezentami, że sama nie wiem, z czego bardziej się cieszyć.
Perfekcyjnie wykonana tabliczka "Witamy" zdobi już mój przedpokój.
Mnóstwo przydasi w postaci serwetek, surowych podkładek pod gorące kubki z pewnością już niedługo spożytkuję.
Z życzeniami dla mnie trafiłaś w dziesiątkę, bo bardzo lubię retro oraz doceniam obecność motylka :)
Jeszcze raz dziękuję Ewuniu za niespodziankę !
Przypominam, że jeszcze można się zapisać na moje candy (tu), które trwa do 3 września.
Do zobaczenia w dniu ogłoszenia wyników Candy, czyli 4 września.
Zazdroszczę scrapbookingowych przydasi :-) A muszelkom faktycznie sprawiłaś cudny domek! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńPudełko bardzo pomysłowe, wyszło jak oryginalna i droga pamiątka z wakacji, jestem pod wrażeniem. Z pewnościa usmieszek nie schodzi Ci z twarzy dzięki paczuszkom jakie otrzymałaś, są świetne, bardzo jestem ciekawa jakie nowe skarby z nich powstana. ptaszki podbiły moje serce, uważam nawet, że to gołąbki. Pozdrawiam i czekam na nowości z wykorzystaniem nowo otrzymanych skarbów:)
OdpowiedzUsuńo rany ale skarbów nazbierałaś- gratuluję wyróżnienia i i wygranych :))
OdpowiedzUsuńpudełko z muszelkami ślicznie wyszło - taka pamiątka to skarb i powinna mieć ładną oprawę jak teraz :)))
pozdrawiam serdecznie
Genialny pomysł z tą witrynką, wykonanie fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńPrezenty piekne...i gratuluje wyróznienia;))
Pozdrawiam cieplutko
Pomysł na domek dla muszelek jest wspaniały :) Ślicznie się prezentują :) A prezentów można Ci pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńpomysł na ekspozycję muszli - super. Ale tym razem muszę Ci napisać, że muszle mają numer jeden. Są przepiękne, cudne wprost... Zazdroszczę Ci ich... Eh chyba muszę się do Francji wybrać ;)
OdpowiedzUsuńTwoje muszelki przypomniały mi, że bardzo mi się chce nad morze :) Piękne mieszkanko dla nich zrobiłaś :) A co do prezentów - cóż, nie będę ukrywać - zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko jest niesamowite:))Prezenty są bardzo miłe:)))Gratuluję wyróżnienia i serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńmuszelkowa witrynka genialna, cudny pomysł :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł z witrynka, bezpiecznie schowane przed kurzem a jednocześnie mogą cieszyć oko i przywoływać wspomnienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i ślę uściski.... ptaszki to koniuszkowe zkochance, lubią długo spać :)
O rety ile prezentów ! Poczta miała zajęcie :)))
OdpowiedzUsuńWitrynka super, skojarzyła mi się ze skarbem piratów....może tych z Karaibów:)?
Uwielbiam muszelki, sama mam w domu jeszcze prawie kilogram ślicznych muszli zebranych w Ostii... i jeszcze nie wiem co z nimi zrobić.
OdpowiedzUsuńto cudne dac rzeczy nowe życie... witrynka prezentuje sie pieknie
OdpowiedzUsuńWspaniałe pudełko pełne wspomnień :) Ja też uwielbiam zbierać muszelki, gdy jestem nad morzem :) Szkoda tylko że tak trudno o seaglass pokazywane na zagranicznych blogach :)
OdpowiedzUsuńUściski!
Pięknie "oprawiłaś " muszelki. Prezenty są wspaniałe , na pewno nie długo pokażesz jak je wykorzystałaś:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Kocham Francję,a szczególnie jej południe. tez mam w łazience zbiór muszelek w szklanym słoju. Piękna ozdoba - wspomnienie.
OdpowiedzUsuńGratuluje wyróżnienia!
Strasznie fajne są takie blogowe przyjaźnie, znajomości, ja tez tego doświadczam.
Pozdrawiam cieplutko, miłego dzionka!
Uwielbiam morze i wszystko co jest z nim związane...piękne dostałaś "przydasie" do decu - nie pozostaje mi nic innego jak tylko oczekiwać na efekty Twojej pracy.Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńAle skarby! a ta zawieszka i pudełko jest przesliczna:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym pudełkiem , a prezenty sliczne :)
OdpowiedzUsuńEwa to dobra Duszyczka :)
pozdrawiam
Ag
DOSTAŁAŚ CUDNE PREZENTY:))A PUDEŁKO Z MUSZLAMI ŚWIETNE:))))
OdpowiedzUsuńPudelko z muszlami jest piekne :):)
OdpowiedzUsuńCandy bardzo ladne :)
Milego dnia,
Asia
Pudełko jest świetne:).
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia i prezentów! A tabliczka ładnie u Ciebie wygląda:)))
No fantastycznie zamknęłaś wspomnienia:) Ale prezentów to Ci zazdroszczę! Miałaś szczęście, oj miałaś!
OdpowiedzUsuńPiękne morskie i wakacyjne klimaty.
OdpowiedzUsuńA prezenty wspaniałe.
Pozdrawiam:)
Pięknie wyglądają świetny muszelki, świetny pomysł na dekorację łazienki:))gratuluję wyróżnienia:))super prezenty:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, wakacje we Francji to byłoby "coś" szczególnie na południu, ale tymczasem trzeba się obejść tym, co się ma. I witaj Umbrelko, bo chyba Cię dawno nie było? Prezenty śliczne, a Ewkiki ma ostatnio wielką wenę:) Twoja witrynka z muszelkami to fajny pomysł do łazienki.
OdpowiedzUsuńPięknie wyeksponowałaś muszelki. Rzeczywiście niespodzianka goni niespodziankę :)) wszystko takie wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudna dekoracja Ci wyszła z muszelek, długo będzie cieszyć oczy. Gratuluję wyróżnienia i wspaniałych prezentów :)
OdpowiedzUsuńPieknie zamkniete wakacyjne klimaty.Udane prezenty .)
OdpowiedzUsuńUna caja maravillosa, me encanta.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Piekne muszle ,miałas świetny pomysł :)Gratuluję cudnych prezentów i wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńpiekne letnie wspomnienie, cudne wyeksponowalas muszelki i ozdobilas witrynke
OdpowiedzUsuńAleż Cię obsypano prezentami!
OdpowiedzUsuńA pudełko z muszlami bardzo mi się podoba:)Warto wspomnienie wakacji tak odświeżyć :)
Witrynka muszelkowa - świetny pomysł i super wygląda, zwłaszcza po przyozdobieniu. Długo myślałam kiedyś, co zrobić z moimi przytaszczonymi zewsząd muszelkami - wylądowały w misie kryształowej z przegródkami (w zależności od kształtu i koloru każda ma swoje miejsce). Jest to dosyć niepraktyczne, bo co jakiś czas trzeba pozbyć się kurzu, więc muszle po wytarciu lądują w nowej konfiguracji na miejscu - trochę robótki przy tym jest :/
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Świetna szafka muszelkowa. Na pewno wpisała się pięknie w wystrój łazienki. No i cudowne prezenciki dostałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Oj nie wiem od czego zacząć, pomysł z pudełkowym morzem wspaniały, prezenty cudowne, a wyróżnienia serdecznie gratuluję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna ekspozycja muszelek! Moje leżą do tej pory w jakimś pudełku.Scrapkowego prezenciku zazdroszczę , a wyróżnienia gratuluję bardzo! Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUmbrellko dostałaś cudne prezenty, zwłaszcza tę tabliczkę od Ewuni. Nie wątpię, że blogowe koleżanki zadbały przydasiami oto, abyś nie nudziła się w długie jesienne wieczory:))
OdpowiedzUsuńzatrzymane wspomnienia z nad morza pod postacią muszelek bardzo mi się podobają. Jestem pełna podziwu dla tak oryginalnego pomysłu na dekorację:) Gratuluję wyróżnienia.
Buziaki, pa.
Dziękuję, zawstydzasz mnie takimi komentarzami hihi:) buziaki
OdpowiedzUsuńAleż piękne niespodzianki:) A Twoja skrzyneczka jest urokliwa i prezentuje się ślicznie. Ja kilka lat temu trafiłam po sztormie na takie wysypisko muszelek we Włoszek. Oj była to frajda:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńMuszelki *u*
OdpowiedzUsuńhttp://vanilias.blogspot.com/
scrapowe przydasie - najsłodsze :) oczywiście ocena zupełnie subiektywna :) fajnie fajnie, jesienne długie wieczory nie będą nudne!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńale cuda! Aż mi się jak t o mówi moja mama "oczy świecą":)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl na przechowywanie muszelek! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajny pomysł z muszelkową witrynką! Ja mam tak dużo muszli i tak różnych... Musze coś podobnego wymodzić... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł ze zrobieniem takiej witrynki. : )
OdpowiedzUsuń