Pêle-mêle to z francuskiego - w nieładzie, pospiesznie.
Mój mroczny przedmiot pożądania.
Dawno, dawno temu oglądając blogi, nasze i zagraniczne, zauważyłam to COŚ. Czego to ludzie nie wymyślą.
Ja też chcę. Ale nie mam składników. W końcu ramkę kupiłam w likwidowanej galerii. Właścicielka zgodziła się wyjąć bratki z tej ramki - brzydkie były ! Teraz brakowało mi tylko siatki hodowlanej. Skąd ją wziąć ? Zwlekałam do momentu, kiedy to moja nieoceniona koleżanka blogowa Koko zaproponowała mi coś w rodzaju wymianki. Bardzo mnie to ucieszyło i wybawiło z kłopotu. Dziękuję Ci serdecznie raz jeszcze!
Mam wreszcie siatkę i to z małymi dziurkami !
Skoro nie mogę popisać się samodzielnym upiększeniem ramki, postarałam się chociaż wypełnić ją bardziej twórczo, niż tylko powiesić stary klucz i kryształek od lampy.
Zrobiłam więc:
Broszkę z dwóch rodzajów koronki i jednego kolczyka z przeceny.
Motylka (oczywiście !) z papieru w nuty i starej pożółkłej książki, polakierowanego dla usztywnienia.
Obrazek z: ramka z Wycinanki, przyklejona do papieru ze scrapbookingu + naklejony kaboszon + zawieszka z koroną.
Buteleczka wypełniona czarno-złotym piaskiem z Teneryfy.
Szpulki mocno postarzone.
Nożyczki posrebrzane z targu staroci, wyciągnięte spod sterty sztućców, tanio kupione (facet nie wiedział, co sprzedaje).
Wieszaczek oblekłam w koronkę i zawiesiłam ulubioną torebkę wieczorową. Lubię na nią patrzeć.
Serducho - papier z motylkiem ! Na to lakier. Na serducho przykleiłam klatkę z Wycinanki, pomalowaną tuszem.
A woreczek dostałam od Mamusi, ja nie umiem. Obszyłam go tylko koronką i wypełniłam lawendą.
Uff, mam co chciałam.
Wczoraj był Dzień Mężczyzny :) Ucałujcie swoich Panów ode mnie. Szczególnie mocno tych, którzy pomagają Wam w radosnej twórczości lub chociaż w tworzeniu bloga.
Mój syn dostał od sympatii prezent, który pokazuję Wam za jego zgodą.
Miłego, słonecznego dnia. Idę na spacerek :)
Witam nowe Obserwatorki i dziękuję Wam wszystkim za miłe komentarze.
pa pa !
wspaniale to zrobiłaś, taka ozdoba to prawdziwy skarb! też mażę o takiej siatce, wciąż poszukuję siatki na metry bo może uda mi się gdzies dostać taką ilość jak ja potrzebuje a nie odrazu 10m. Cieszy oko taka rama:)) a sympatia syna fajnie, że taka pkmysłowa a nie miska i gotowe. choc i misie lubię:)
OdpowiedzUsuńNo i cudnie Ci ten "bałaganik" wyszedł:)) Też choruję na kawałek siatki, Ty to masz szczęście:))
OdpowiedzUsuńTaa, panów trzeba czasem dopieścić, zwłaszcza, jeśli są tego warci:)) Miłej niedzieli.
Świetne pele-mele, bardzo pomysłowe. Wszystkie te drobiazgi, które powiesiłaś, cieszą oko :-) A z czekoladowym telegramem bardzo fajna idea :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje pele mele ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Kasia
slicznosci zrobilas bardzo oryginalny obraz.
OdpowiedzUsuńA prezent na dzien mezczyzny bardzo slodki :)
Jak widać ze skarbami są nie tylko skrzynie ale i ramki . Śliczna kompozycja :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe to Twoje pele-mele :) A drobiazgi, które tam wiszą to same cudowności :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Super to zrobiłaś:))
UsuńBardzo ładne pele-mele, fajne drobiazgi - podoba mi się taki klimat:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpomysł super też myślałam o czymś takim do mojego kurnikowego kredensu by pasowało :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ta siatka fachowo nazywa się "siatka wolierowa" i można za grosze ją kupić przez internet. Jest różnym splocie i w kilku kolorach :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się do niej przymierzam.
Ten twój "nieład" artystyczny bardzo mnie zachwycił Umbrelko! Masz tam takie skarby, że aż mnie ściska:))
Poszukuję takich drewnianych szpulek, skąd je masz Kochana?
Ten wieszak z koronką jest przecudowny, jak serce z odkrytym ramionkiem :)
Całusy:*
podobało mi się baaardzo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, ale najbardziej urzekły mnie nożyczki i torebka. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wykonałaś :) Dużo ciekawych nowym przedmiocików, super :)
OdpowiedzUsuńMalanko, szpulki (surowe) kupiłam w
OdpowiedzUsuńhttp://drewlandia.com.pl. Słyszałam, że zabierasz się za decoupage, więc adres Ci się przyda ha ha ha. Gratuluję spostrzegawczości :) - rzeczywiście wieszak i serducho są obleczone w tę samą koronkę.
Dziewczyny, bardzo dziękuję za miłe opinie nt. mojego bałaganu.
Ale pięknie to wykombinowałaś! Urzekł mnie ten motylek i rameczka z kaboszonem. A! i broszka taka wdzięczna:) Pomysłowa i zdolna z Ciebie bestia!
OdpowiedzUsuńteż mi się marzy taka ramka pełna skarbów!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt! Bogactwo rzeczy, które lubisz - to najważniejsze. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńŚwietnie przyozdobiłaś swoje pele-mele:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja też chciałabym zrobić sobie coś takiego, ale jeszcze się zbieram w sobie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
super sprawa to pele-mele. No i same cudeńkwa na nim pozawieszałaś. A te srebrne nożyczki... eh... pozwól, że troszkę do nich powzdycham...
OdpowiedzUsuńŚwietna ramka, ile w niej detali.
OdpowiedzUsuńFajne to Pele-Mele, i tyle twórczości w jednym :-) Nożyczki piękne, a prezent syna pomysłowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, choć za oknem leje!
Ramka rewelacja :) Nożyczki śliczne . Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPele-mele zyli skarbnica duszy i marzenie każdej twórczej kobietki:)gratuluję:) a cudności na nim...ech:)
OdpowiedzUsuńRamka z siatką, fajna sprawa, no i te drobiazgo-skarby -rewelacja, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj! Czego to ludzie nie wymyślą - masz rację!
OdpowiedzUsuńJa nie wpadłabym na tak rewelacyjne wypełnienie ramki , ba nawet nie zajarzyłabym, że taka rameczka z siatką, może posłużyć jako swojego rodzaju obraz! Bardzo ciekawie wygląda to, co zrobiłaś!!! Dziękuję za miły komentarz u mnie, będę tu częściej wpadać!
Cieszę się ,że Ty się cieszysz:) ramka wyszła super,drobiazgi urocze ,ale te nożyczki!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Przemyślana kompozycja, taka shabby chic... budzi pewne wakacyjne wspomnienia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
No cóż siedziała - podziwiałam i nie wiem czy teraz moja szczęka z " opadu " wróci na swoje miejsce.Póki co podrawiam Cie prawie wiosennie ...a tak wogóle to czasem żałuję ,że ja tak monotematycznie tylko szycie .Ewa))))!
OdpowiedzUsuńPatrze i patrze i się napatrzeć nie mogę, zwłaszcza, że za mną takowe pele- mele też chodzi od dawna. Ale jak Ty się dorobiłaś to dorobię się kiedyś i ja :):) Pięknie wyszło!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za odwiedzinki! Bardzo się cieszę, że do mnie wpadłaś niewiele osób do mnie zagląda ... pele-mele piękne, te bibelociki, które zostały zawieszone są urocze! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfajna aranżacja, mnie urzekła ramka z kaboszonem;-)pozadrwiam
OdpowiedzUsuńCUDNOŚCI u Ciebie:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńa spacerek to udany był?:)
To się kobieto napracowałaś!:) Ja to dwa drobiazgi z tego pele-mele bym skradła:) A choco telegram - świetny pomysł! czego to ludzie nie wymyślą:) Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńAle fajnie wygląda to coś :), piękna kompozycja a efekt końcowy wart zachodu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ramę już mam(tradycyjnie ze śmietnika) jest biała, ale u mnie nie pasuje, przerobię, tylko ta siatka...skąd ją wziąć? chyba w jakimś sklepie typu GS się kupi..i mam dużooooooo starych kluczy. Coś wykombinuje, bo też mi się ten pomysł bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńPele mele, które również mi spędza sen z powiek;)...
OdpowiedzUsuńramkę już mam siatkę też, więc tylko potrzebny czas...
dodatki stworzyłaś niesamowite i oryginalne, nożyczki obłędne i ta buteleczka z piaskiem;)...pozdrawiam gorąco
Ale piękne!! I te wszystkie drobiazgi......Podziwiam z zachwytem!
OdpowiedzUsuńMoje pele-mele jest bardzo siermiężne...., Twoje - bardzo eleganckie:).
Pozdrawiam serdecznie!
Witaj, chyba jeszcze nie miałyśmy okazji się poznać :) Dziękuję za odwiedziny i komentarz na moim blogu.
OdpowiedzUsuńRównież miałam ochotę wziąć udział w kursie Moriony, niestety jak dla mnie to zbyt drogo.
Fajnie, że Ty będziesz się od niej uczyć - zazdroszczę! Spróbuj jednak najpierw wg tej instrukcji:
http://moje.creativehobby.pl/2012/01/exploding-box-10-cm-x-10-cm-instrukcja.html
Ja spróbowałam i jestem zadowolona :)
Nie rozumiem Twojej obawy, że nie dasz rady? Nie żartuj, jestem tu przez chwilę a już widzę jakie cuda potrafisz robić! :)
Zostanę u Ciebie na dłużej, ponieważ bardzo mi się podoba Twój blog :)
Pozdrawiam,
ComoLaLuz
Prześliczne drobiazgi! Wspaniale spełniłaś swoje marzenie o pele-mele :) super pomysł!!! Ogromniaście mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPiękna ramka. Bibeloty - pierwsza klasa! Dziękuję za miłą wizytę i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj mężczyzna zasłodzony:)
OdpowiedzUsuńTele mele wyszło fajnie, też mi się marzy od jakiegoś czasu!
te nozyczki są piekne:))...cudownie spełniłaś swoje marzenie:)))
OdpowiedzUsuńWow ale sliczna rama:)tez marze o takiej ale jak na razie mam tyle innych marzen ze jest troszke na dalszej pozycji;)
OdpowiedzUsuńTeż chcę mieć takie Pele-Mele! Jest śliczne, tyle tam elementów, a każdy oryginalny, piękny jedyny w swoim rodzaju....a nożyczki - po prostu mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam...pele fantastyczne!!! ja się zbieram i się zebrać nie mogę...a też chcę takie;)
OdpowiedzUsuńJa tez chce takie Pele-Mele juz od jakiegos czasu i mam nadzieje, ze w koncu sie za to zabiore. Mam tylko nadzieje, ze siatke znajde;) Tobie wyszlo tu super;) Pozdrwiam
OdpowiedzUsuń