sobota, 1 listopada 2014

Upiorny poczęstunek

Podobnie jak w ubiegłym roku na ostatnie październikowe spotkanie scraperek postanowiłyśmy zamienić się w Czarownice i Diablice. A że Diablice z nas niezłe:) w mig przygotowałyśmy przebrania, dekoracje i diabelską strawę. Agnieszka - nasza przemiła gospodyni - zorganizowała mroczną muzykę.

Tematem wieczoru była tajemnicza księga spowita pajęczyną, baaardzo obrzydliwa (nie dla nas)!
Przedstawienie jej zostawiam na kolejny raz, bo ten post miałby kilometr długości i ciągnąłby się jak stąd do... piekła. No właśnie.
Zostawiam Was z impresjami z naszego upiornego wieczoru:)


  
Smaaaaczna trucizna:)))
Etykietę wydrukowałam z netu.


 Nasze doroczne spotkanie Czarownic - Meresanth, Kat, Katki i mnie.
 

Obrzydliwe pyszności:)
Każdy lubi żółty mini-serek:)




 Pyszne obrzydliwości:))) Efektowna ozdoba i smaczna.



Myszy z długimi ogonami opanowały muffinki dyniowe.
Trudno im się dziwić, bo nieskromnie pochwalę się, że są pyszne!
Dla zainteresowanych podaję przepis:


MUFFINKI DYNIOWE
25dkg mąki pszennej
50 dkg miąższu dyni
25 dkg brązowego cukru
pół szklanki oleju
3 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki kardamonu

Przygotowanie:
1. Drobno pokroić 15dkg dyni, wrzucić do  rondelka, posypać 4 łyżkami brązowego cukru, wlać 2 łyżki wody. Dusić, mieszając aż płyn odparuje. Wystudzić.
2. Pozostałą dynię pokroić w kawałki, zmiksować z jajkami. Dodać mąkę, resztę cukru, olej, proszek do pieczenia i przyprawy. Wymieszać.
3. Ciastem wypełnić do 3/4 wysokości papilotki, na wierzchu ułożyć niewielkie porcje dyni w syropie.
Piec ok.25 min. w piekarniku nagrzanym do temp. 180 stopni C.


 Po murzynkach też skaczą myszyyyyyy


 Przy talerzach stały tagi z wizerunkami prawdziwych Czarownic:)


Oprócz naszej imprezy odbywała się jeszcze młodzieżowa wyżerka pająków i robali, brrrrrr
Tego dnia nie zamiataliśmy liści przed domem, które swoim szumem stworzyły wyjątkowy nastrój.
Gości witały dynie i dyńki:)



 Przy wejściu parę duchowych akcentów.
 Fajnie wyglądają świece zanurzone w ziarenka dyni.


 Od lat wycinamy we wzorki nie tylko dynie, ale i pomarańcze.
Po włożeniu w środek świeczuszek, cały dom wypełnia cytrusowy aromat.


Syn pracowicie mieszał 2 kolory galaretek i umieszczał w nich żelkowe robale.
Smacznego!




I tylko zegar osnuty pajęczyną i rozpromieniony płomykami świec będzie pamiętał ten szalony wieczór.
Mam nadzieję jak najszybciej pokazać Wam tajemną księgę wykonaną w ten wyjątkowy wieczór.

Serdecznie dziękuję za komentarze i pozdrawiam

Wasza

26 komentarzy:

  1. Każda okazja jest dobra aby miło spędzić czas.Widzę że oprawa była super, przebrania w sam raz i dania idealnie udekorowane jak na tą okazję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ogrom pracy włożony sądzę, że było warto oglądając zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, aż zazdroszczę takiej imprezy :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie się przygotowałyście, super impreza, nastroje też jak widać! Czekam na tę ...księgę :D pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna impreza, a z przepisu chętnie skorzystam. Mam pytanie do punktu 2: miksujesz surową dynię z jajkami? da się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko,moi chłopcy wybierają środek dyni,by ją potem ozdobnie wyciąć.W związku z tym mam od razu dynię w postaci wiórków lub małych kawałków.Większe kawałki dyni po prostu pokrój na małe.Ja dynię z jajami miażdżę częściowo specjalną końcówką,a potem zmieniam na normalne końcówki miksujące do mieszania.Ale powiem Ci,ze dynia tak doskonale się wypieka,że nigdy po upieczeniu muffinek nie czuję żadnych jej kawałków.Smacznego Agatko!

      Usuń
    2. To powalczę z surową dynią :) Spróbuję ją najpierw utrzeć, zobaczę co mi wyjdzie :)
      Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  6. Myślę, że spotkanie super, jak się kilka kobiet zbierze zwykle zawsze jest fajnie, choć nie jestem zwolenniczką imprez pod tym hasłem.
    Uściski i miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! podziwiam wszystko, a najbardziej WAS!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezły musiałyście miec ubaw! Nie tylko już w trakcie imprezy, ale jeszcze przygotowując te wszystkie cudne rzeczy! Co ja mówię... obrzydliweeee! :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oby więcej podobnych spotkań, było miło i wesoło a przede wszystkim smacznie i twórczo :) A galaretki Twojego syna wyglądają...jakby tu napisać...jakby naprawdę zamieszkały w nich robale, ale jestem pewna, że były pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no wszystko na talerzach było to... czego nie lubię... a fe... pająki, oczy i pajęczyny... hihi
    widzę... że niezła była zabawa... i tak trzymać !

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam podglądać zdjęcia z Waszych imprez :) jedzenie faktycznie "obrzydliwe", idealne na taką okazję :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Sympatyczne z Was czarownice z przerażającą fantazją :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie się przygotowałyście do tego czarownicowego zlotu. Widać, ze się świetnie bawiłyście.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyjątkowy wieczór, a przysmaki mimo, że odpychają to pyszne. kiedyś robiłam odcięte palce z kruchego ciasta, długo leżały na stole hehe
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja przepraszam, zazdrość, to brzydkie uczucie, ale no zazdroszczę Wam tego, że tak Wam się chce i że macie możliwość spotkania się razem. Świetnie oprawione spotkanie - wystrój, dekoracje, jedzenie, dbałość o szczególiki. No bardzo mi się wszystko podoba!

    OdpowiedzUsuń
  16. o kurcze ale obrzydlistwa :) wierzę, że były pyszne :)

    fajne z Was czarownice!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wieczór czarownic i diablic widać, że był jak najbardziej udany - trzymajcie tak dalej :)
    Pozdrawiam Marta.

    OdpowiedzUsuń
  18. Strach się bać.... :-) A tak całkiem poważnie to zazdroszę takich pełnych klimatu i dobrej zabawy spotkań.

    OdpowiedzUsuń

To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...