poniedziałek, 26 maja 2014

Serducha dla mam

W takie święto jak dzisiejsze wszystko kojarzy nam się z ciepłem płynącym od naszych mam, czyli z ich ogromnymi sercami.
Sercami, które kochają bez ograniczeń, współczują, gdy trzeba i zniosą wiele.
Dla mojej mamy zrobiłam lawendowe serducho, jakżeby inaczej :)
Podobno już wisi i zdobi :)


Dodałam karteczkę tagową lawendowo-motylkową. Jest nieco minimalistyczna, chciałam odpocząć od przepychu pod znakiem miliona kwiatków :)




Tak naprawdę, nie wszystkie są dla mam, ale pokazuję hurtem. Teraz zauważyłam, że niektórym okazom zapomniałam zrobić zdjęcie przed wysyłką, buuuuu.









Ja też jestem mamą. Dostałam cudne storczyki i jeszcze coś, co pokażę przy okazji w pełnej krasie.
Dodatkowo byliśmy wieczorem w teatrze Capitol  na sztuce "Śmiertelnie poważne uczucie". To komedia kryminalna.
Wspaniała obsada (Daria Widawska i Piotr Grabowski) i ciekawa intryga.
Źródło

Źródło

To był wspaniały widok móc oglądać w teatrze dorosłe córki i synów, którzy zaprosili swoje mamy na sztukę, wcześniej wręczając im kwiaty. Serce rośnie!
Zawsze, zawsze chciałabym tak spędzać świąteczne wieczory. Zresztą, jak zauważyłyście wiele naszych świąt uświetniamy wizytą w teatrze. Mogłabym stamtąd nie wychodzić.
Miłego tygodnia

czwartek, 15 maja 2014

Komplet dla małej dziewczynki

Ostatnio zmalowałam słodki dziewczęcy komplecik. Rzadko mam potrzebę tworzenia różowych prac.
Sama mam synów, nawet koleżanki rodzą chłopców :))
Jednak czasami  porzucam brązy i zanurzam się w koronkach i pastelach. Taka praca to sama przyjemność:) Szczególnie, że w ciepłe dni mogę wreszcie malować na powietrzu. Czekałam na to całą zimę:)
Komplecik powstał dla malutkiej dziewczynki, dotarł i podobno się spodobał, więc pokazuję.


Szkatułka na skarby dla małej damy.
Bardzo lubię tę serię z  retro dziewczynkami.





Chustecznik do pokoju dziecinnego.












Słodki wieszaczek na bialutką sukienusię.




I serducho na "deser".



Serdecznie dziękuję za komentarze, jesteście kochane:)
Już nie mogę się doczekać sobotniej Nocy Muzeów. Mam nadzieję, że będzie się działo i następny post pewnie o tym wysmaruję:)

Wasza

środa, 7 maja 2014

Wspomnienia z Wolimierza

Minął już miesiąc od naszych twórczych warsztatów scrapbookingowych w Wolimierzu w woj.dolnośląskim, a ja ociągam się z relacją. Jednak termin spotkania tuż przed Wielkanocą spowodował, że tematy jajcarskie wyparły te wspomnieniowe:)
A jest co wspominać!
Pognało nas z Kiti W. na drugi koniec kraju, ażeby spotkać się z Cynką i poużywać sobie na materiałach z Wycinanki i UHK. Zosia i Ula - sponsorki warsztatów - dostarczyły nam mnóstwo wycinanek i papierów, dzięki czemu praca szła niezwykle twórczo.
Weekend był słoneczny, aczkolwiek nie tak upalny jak zapowiadano. Może to i dobrze, bo napięty terminarz warsztatowy nie pozwalał nam na delektowanie się urokami okolicy. Szkoda, może kiedyś tam wrócę dokładniej spenetrować okolice Gór Izerskich i same góry.
Warsztaty zostały zorganizowane w bajkowym pensjonacie Educare. Dom przysłupowy to zabudowa charakterystyczna dla tych przygranicznych terenów. Ten pochodzi z roku 1825.
Nasz Apartament Księżniczki Roszpunki mieścił się na szczycie domu u góry.










 Niestety zabrakło nam czasu na zabawy w domku na drzewie:))

 Wszystkojedzące kozy na szczęście nie pożarły naszych prac:)

W piątek zastałyśmy w Wolimierzu rozgadaną gromadkę naszych sióstr scrapowych, potem było nas więcej i więcej, a gadania było jeszcze więcej i tak przez kilka dni. Okazało się, że ja gaduła nie mam sobie równych, koleżanki bardzo sprawnie posługują się aparatem mowy i do tego są dowcipne, więc było to typowo babskie spotkanie. Po zajęciach nocne pogaduchy przy kominku, parę godzin snu (w końcu nie po to się tam pojechało, żeby spać!) i od śniadania seria warsztatów słono okraszonych opowieściami wszelkiej maści.

Zaczęłyśmy warsztatem tagowym.



Sobotni ranek to tworzenie kartek wielkanocnych.
Ogrom prac! Jakie jesteśmy zdolne!



 To moje wypociny.





                               
Bałagan twórczy  i nasza 18-stka pracująca przy ogromnym stole


 Kolejna praca to blejtram ze zdjęciem i mnóstwem "wycinanek". Każda praca inna!



Zawsze chciałam mieć tak kwiecistą sukienkę.

Warsztat, na który bardzo czekałam, to tworzenie notesów.




Ozdabiając środek każda z nas mogła się wyżyć - stempelki, chlapania, gesso, taśmy dekoracyjne, ptaszki i pióra z Wycinanki.



 Tu widać, w jak klimatycznym wnętrzu miałyśmy przyjemność warsztatować.




Cały pobyt był rewelacyjny, spędziłam tam mnóstwo miłych chwil.
Warsztaty Cynki to szczególne przeżycie, każdy wzbogaca mnie o wiele nowych doświadczeń. Było super!
Poznałam świetne scraperki, każda jest wartościową, zdolną dziewczyną. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz się spotkamy. Z niektórymi już na zlocie we Wrocławiu:)
Gospodarze raczyli nas smakołykami, sałatki które uwielbiam przeplatały się z regionalnymi specjałami. A ciasta! Tylko dla nich warto było jechać:))
To był udany wyjazd!

 Fotka zbiorowa na zakończenie. Zmęczone, ale szczęśliwe.

Zdjęcie Wycinanki (źródło)

W drodze powrotnej nie omieszkałyśmy z Kiti W. zwiedzić Zamek Czocha. Od wielu lat planowałam taką eskapadę, w końcu moje marzenia się spełniły.





Uff,uporałam się z zaległą relacją. W następnych postach dekupaże. Robię, coś tam robię, tylko na posty brak czasu. Majowe uściski śle


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...