niedziela, 26 stycznia 2014

Puszka na muffiny

Serdecznie dziękuję za komentarze pod postem o shabby. Dziś pozostajemy w podobnej tematyce. Przetarłam coś jeszcze. Coś blaszanego, niedużego i czasami przydatnego.
No właśnie, puszkę po ciasteczkach duńskich. Lata temu, gdy wybieraliśmy się w podróż z dziećmi, kupowalismy takie ciasteczka na drogę, bo wiadomo było, że przetrwają i się nie pogniotą.
Ale wtedy nie potrafiłam ozdabiać przedmiotów. Teraz nie wybrałabym się na piknik z taką "zwykłą" puchą :))
Kiedy zobaczyłam tę słodką serwetkę w muffiny, od razu wiedziałam, że połączę ją z przecierkami.
Serwetka jest tak wdzięczna, że  z pewnością nie raz do niej powrócę.
 
 

 

 

 
Puszka jest bardzo praktyczna,mieszczą się w niej na wysokość muffinki i inne babeczki.
Mogę tam schować świąteczne pierniczki i ulubione ciasteczka.

 
Puszka w oryginale wyglądała tak -

 
Pochwalę się jeszcze szafką z Ikei, która pomaga mi znakomicie utrzymać porządek w papierach scrapbookingowych. Szufladki cichutko się otwierają i pokazują mi swoją zawartość.
Posegregowałam papiery tematycznie i teraz wykonywanie kartki trwa o niebo krócej. Poprzednio musiałam godzinami grzebać w zakurzonych kartonach. Mam zamiar poszukać gdzieś stare tabliczki metalowe i opisać szufladki (jak w starej bibliotece). Ale to trochę potrwa.
Polecam szafeczkę rekodzielniczkom do uporządkowania swoich skarbów.

 
 
Jak porządkować to na całego :) Dokupiłam w TKmaxie walizeczkę - marzenie małych dziewczynek.
Stałam przy niej i dumałam, czy nie jestem za duża na taki zakup:) Ale przecież wzory paryskie są bardzo modne wśród całkiem dużych dziewczynek. Więc walizeczka została już ze mną.


 

 

 
W "paryskiej" rozgościły się moje dziurkacze. Dobrze im tam:)



W T. jest  taki wybór eleganckich pudełek, w różnych kształtach, że z pewnością skuszę się jeszcze na niejedno.
Kiedyś podobną (mniej ozdobioną) walizeczkę kupili mi rodzice w Czechosłowacji. Domyślacie się, że było to wieki temu :)))) Chowałam w niej dziecięce skarby.

Żegna się z Wami zmrożona

niedziela, 19 stycznia 2014

Chustecznik dla mężczyzny

Pobieliło cały świat, więc i ja w swojej pracowni poszalałam z białą i czarną farbą.
Wiem, wiem, że nie wszędzie leży śnieg, ale akurat na Mazowszu mamy warstewkę białego puchu, więc zamierzam to podkreślić :)
Wracając do moich prac.Chciałam ozdobić chustecznik na prezent dla mężczyzny. Przeglądając zasoby serwetkowe nie znalazłam nic godnego, oprócz zegara.
Zmieniłam więc front o 360 stopni i wykonałam pracę w stylu shabby chic, wyszukując w necie grafiki bliskie mężczyznom.
Ha, to też nie okazało się takie łatwe, bo większość grafik to napisy "perfumeryjno-garderobiane", tudzież kwiatowe.
Ale dla chcącego nic trudnego. U koleżanek blogowych znalazłam (za free) rower męski, lokomotywę, zegary i korony. Wyszło mi męsko, że ho ho!
Przecierki, transfery przy pomocy Modge Podge, kilka warstw lakieru i praca gotowa.













Bielenie i postarzanie przedmiotów przynosi mi zawsze dużo radości, więc rozmachnąwszy się pędzlem z białą farbą postarzyłam jeszcze niebieską doniczkę, która już nie pasowała mi do wystroju pracowni.
Teraz jest tak jak lubię.


 Przetransferowałam tu mój ulubiony motyw starej karty pocztowej, po bokach obficie postarzając.






A po drugiej stronie transfer motywu lawendowego, żeby latem móc tam włożyć bukiet świeżej lawendy.




Na koniec przypominam o święcie naszych kochanych Babć i Dziadków.
Karteczki tym razem prościutkie, albowiem robione przez mojego syna dla swoich Dziadków.
(Przy niewielkiej mojej pomocy:))





Napisy wydrukowaliśmy ze strony jolagg - dziękujemy.
Mam nadzieję, że te z Was, które mają ferie miło je spędzą.
Mnie po raz pierwszy to nie dotyczy, bo mam juz  studenta w domu. Jednak wyjazdowo radzę sobie całkiem dobrze o czym wkrótce.
Wasza


niedziela, 12 stycznia 2014

Grudniownika część ostatnia

Moje poprzednie posty są jak jeden wielki niekończący się album :)
Dziś jeszcze pomęczę Was albumikiem, a potem na chwilę wracam do decoupage.
Tymczasem grudniownik-pamiętnik z magicznych dni oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia.
Poprzednio (KLIK!) zakończyłam prezentację na 14 grudnia, kiedy to oglądałam okołoświąteczne filmy.

A 15-go grudnia - był u nas dzień odwiedzin jarmarków świątecznych.

 
16-ego grudnia zakupiłam mój ulubiony świąteczny kwiat - poinsecję. Nie mogę jej ominąć w dekoracji salonu. Zawsze kupuję kilka doniczek.

Na stronie zgromadziłam kilka motywów z tym kwiatkiem. Nawet pokolorowałam stempel - to u mnie wyczyn! :))

17-go grudnia udekorowaliśmy dom na zewnątrz. Wieszamy lampki, lampiony i zwisające dzwonki.
Na zdjęciu stary zardzewiały lampion, stojący przy drzwiach wejściowych, obwieszony zwykłymi białymi lampkami i w tym cały jego urok

Natomiast na mojej stronie chyba bardziej efektowny jest tag z bałwankiem. To lift pracy, którą zobaczyłam w amerykańskiej gazetce scrapowej.

Pomysłowy bałwanek zagościł i u mnie. Główka powstała z kapsla (po soku marchewkowym, żeby nie było:)), w który włożyłam obrazek i zalałam specjalnym przezroczystym płynem. Myślę, że jeszcze nieraz wykorzystam ten patent.
18-go to dzień pieczenia ciasteczek. I znowu mniejsza o ciasteczka :)))


Powycinałam z papierów figurki Ciastka i pierniczków. Wykrojnikiem wycięłam falbankowe motywy i po przewleczeniu sznureczków wyszły z nich ciastko-guziki.
Generalnie miało tu być ciasteczkowo do bólu, nawet cyferki 18 naklejone są na niby-ciasteczka.

Przyszła kolej na przekładki, włożyłam tu kalkę z nadrukowanymi śnieżynkami.



Ponieważ do tej pory nie spadł śnieg, 19-ego postanowiłam go trochę zaczarować.
Caaała kartka to jedno wołanie o śnieg na święta :)

Śnieżynki wycięłam dziurkaczem.


I znów tu poszalałam z shaker-boxem.
Kawałek plastiku z opakowania po świecy wypełniłam brokatem i srebrnymi cekinami.
Potrząsane pięknie się mienią!
Ale to nie wszystko:) Jak nie ma śniegu, to trzeba go sobie zamknąć w słoiku.
Maleńki słoiczek wypełniłam brokatem i ...pełnia szczęścia! :))))


20-ego pakowałam prezenty. Udało mi się zgromadzić naklejki z motywami prezentów. Ho, ho, ho - to zapowiedź odwiedzin Mikołaja. No i zdjęcia niektórych zapakowanych przeze mnie prezentów.


 Kolejne wołanie o śnieg :))))


 21-ego kupowaliśmy choinkę.


Kolejnego dnia ubieraliśmy ją.
Choinkę po lewej wycięłam z zielonego filcu i p r z y s z y ł a m do niej kolorowe guziczki.
Muszę się pochwalić, bo w ferworze przedświątecznych zajęć to był naprawdę wyczyn :)




23-ego zgromadziłam płyty i śpiewniki z kolędami. Na tagu, który wsuwam między strony, wypisałam nasze ulubione, na pierwszym miejscu "Przybieżeli do Betlejem".


Na wyjątkowy dzień Wigilii jedna strona to za mało! Wobec tego włożyłam do kieszonki  4 tagi i na nich nakleiłam zdjęcia z wieczerzy, prezenty, śpiewania kolęd i żłóbka.


W pierwszy dzień Świąt odwiedzamy kościółki i podziwiamy żłóbki.


A kolejne dni - jak napisałam "Celebrate every day"! Kocham ten poświąteczny czas słodkiego nicnierobienia. Oglądaliśmy na DVD filmy A.Christie z Poirotem, "Co ludzie powiedzą" z szaloną Hiacyntą i byliśmy w teatrze Kamienica na znakomitym spektaklu "Porwanie Sabinek".
I przez wszystkie te dni zjedliśmy mnósssstwo słodyczy!


Sylwester, jak już pisałam, to udany wieczór w teatrze Scena Prezentacje.



I tak kończy się mój pamiętnik z grudnia - miesiąca przygotowań do Świąt. Wspaniale mi się nad nim pracowało. Poprzedziło to zakupienie naklejek, ćwieków, brokatu, kolorowych sznureczków, papierów, nalepek wszelkiego rodzaju, ćwieków, guziczków itp. Pokojarzenie gotowych tagów z moimi potrzebami. Dążyłam do tego, by prawie każdy numerek dnia na stronie był inny.
Była to świetna zabawa! Może dla kogoś to zbyt kolorowa, przeładowana praca.
Ja chciałam, żeby tak było! Może za rok zrobię bardziej stonowany grudniownik?


wtorek, 7 stycznia 2014

Albumik gwiazdkowy

Po świętach została już tylko... nadwaga :)))
Jednak próbuję ratować co się da i najlepsze wspomnienia utrwalone na zdjęciach wklejam do albumu.
Album znalazłam w swojej szafce (zakupiony wieki temu i zapomniany). Papiery do oklejania to resztki papierów, z których robiłam kartki świąteczne i grudniownik.
Pomysł nasunął się sam. Zgromadziłam naklejki, wydruki, wstążeczki, ćwieki, cekiny, zawieszki i do roboty! Bardzo lubię tworzyć albumy, przypominać sobie miłe chwile, spotkania rodzinne, oglądanie żłóbka, spacery itd.
 
Nie lubię natomiast szlifowania fikuśnych końcówek kart albumu - pył i kurz!
 
Tak prezentuje się album z nierównymi kartami, długi i bardzo zróżnicowany :)
 
 
 
 
 
 
 
Nie zmieścił mi się napis Boże Narodzenie, więc powstał tytuł Gwiazdka, tak jak mówimy na te Swięta :))
Na okienku użyłam farbki do "spękań", żeby udawało stare.
Spod spodu wygląda firanka z koronki.
 
 
 
 
 Żłóbek rzeźbiony przez amatora samouka. To tylko centralna, niewielka jego część.
 
 
 Uwieczniłam też naszą pannę zieloną :)
 
Dwaj podjadacze orzechów.
 
Z dzieciństwa pamiętam, jak lubiłam to zajęcie, łupanie orzechów niosło się po domu przez kilka dni.
 
 
Tę stronę wytłoczyłam na specjalnej maszynce i nieco potuszowałam.
 
 
 
 
 
 
Końcówkę karty posypałam brokatem. Koleżanka przypomniała mi o spryskaniu brokatu lakierem do włosów. Uff, przestał się obsypywać!
 
 
 
 
 Tu brzegi potuszowałam Distressem Pine Needles - śliczna bożonarodzeniowa zieleń. 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ktoś bliski spędzał swięta bardzo daleko. Przesłane zdjęcia wniosły tu wiele słońca.
Dostałam życzenia wypisane na piasku jednej z egzotycznych plaż.
Przewrotnie dokleiłam tu reniferka, żeby wprowadzić nieco świątecznego nastroju.
 
 
 
Tu większy fragment scenki ze żłóbkiem i obok tag z podobną tematyką.
 
 
Uwielbiam te scrapowe dodatki - tagi, naklejki, napisy, perełki i kryształki.
 
 
Bardzo miło wyklejało mi się świąteczny albumik i już nie mogę się doczekać następnej okazji do wykonania takowego.
 
Na koniec chciałam podziękować koleżance blogowej (i realnej !) Ludce za śliczną kartkę świąteczną
 
 
 
Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca :))
 
Następny post wcale nie będzie krótszy, bo mam nadzieję zwalczyć problem drukarki i pokazać Wam zapełniony grudniownik. A następnie chyba wrócę do decoupagu, nareszcie.
 
Dziękuję za życzenia noworoczne pozostawione pod ostatnim postem. Oby spełniły się nam wszystkim!

Pozdrawiam
 
Wasza

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...