Dzień Kobiet za nami, a jest co wspominać!
W piątkowy wieczór, zamiast spotkania u koleżanek w domowym zaciszu wyruszyłyśmy we cztery w miasto :)
Naszym celem stała się restauracja o wdzięcznej nazwie Kotłownia :)
Do naszych zabaw z metalem i mediami w sam raz!
Bardzo miło minął nam czas na jedzeniu i piciu, ale nie tylko. Przytargałam swojego Smasha, żebyśmy na bieżąco dowcipnie mogły zapisywać swoje poczynania.
Dla niewtajemniczonych - Smash to rodzaj pamiętnika, żurnala, sztambucha. Gotowy, zbindowany zeszyt z kolorowymi kartkami, często tematyczny. Dodatkowo sprzedawane są taśmy dekoracyjne, napisy, naklejki, notesiki tematyczne, spinacze itd. Jednym słowem całe morze przydasi.
Oczywiście można obyć się bez drogich gadżetów. Wystarczy wziąć zwykły zeszyt, ozdobić go i dobrze się bawić!
Zapiski i zwierzenia są domeną nie tylko dorastających panien. Całkiem duże dziewczynki też chcą się pobawić w żurnaling :)
Mając do dyspozycji wszystko co jest pod ręką - programy teatralne, bilety, menu z restauracji, ozdobne serwetki, bilety samolotowe, kinowe, ususzone kwiatki ze spaceru, wreszcie zdjęcia. Wszystko to tworzy tło dla wspomnień. Uwierzcie mi, już po roku miło jest przeglądać zapisane karty. Jak zaskakująco wiele chwil uleciałoby, gdyby nie Smash.
Aby nie pozwolić, by nasza impreza popadła w niepamięć, zabrałam ze sobą tematyczne karteczki do zapisków śmiesznych powiedzeń i potknięć słownych..
Pomyślałam, że pobawimy się w stylu noblistki W.Szymborskiej, która lubiła również frywolne zapiski. "Lepieje" to krótkie formy zaczynające się od "Lepiej......niż.....".
Natomiast moskaliki - "Kto powiedział, że......temu.....".
Zaczęła Kat stwierdzeniem "Lepiej obchodzić Dzień Kobiet
niż potem żałować w grobie"
Dołączyła Ka(r)tka "Lepiej w Kotłowni zjeść sałatkę
niż siedzieć w domu i robić na drutach czapkę"
Ja również zauważyłam "Lepiej w Kotłowni zamówić sałatkę
niż na wadze zaliczyć wpadkę".
Po chwili - Agnieszka "Lepiej w Kotłowni smashować
niż w domu próżnować".
Zjadłszy i wypiwszy napisałam "Kto powiedział, że w Kotłowni
nie ma wybornego wina,
temu uciąć trzeba język
żeby zrzedła mu mina".
"Lepiej obchodzić Dzień Kobiety
niż w domu samej klepać kotlety".
Przed deserem Agnieszka słusznie zauważyła "Wziąć więcej ze skarpety, bo nie starczy na suflety!
Z podręcznego menu wycięłam "moje" potrawy.
Hmm, jeden suflet i cztery łyżeczki???
Wdzięczna jestem moim koleżankom za te rymowanki i rysunki:) Dobra zabawa wymaga uwiecznienia!
Już teraz miło mi zaglądać do naszych zapisków:)
Skoro już otworzyłam przed Wami mojego Smasha brnijmy dalej!
Następnego dnia Mąż zaprosił mnie do teatru Komedia na musical "Klatka wariatek".
Szybki wydruk 2 zdjęć z teatralnej strony i Smash się zapełnia:)
Kolejna to Ostatkowe wyjście z rodzinką na ulubioną chińszczyznę. Znalazła się tu chińska pałeczka, na której napisałam nazwy potraw.
Całość kończy niedzielny spacer, bo grzech nie skorzystać z cudownej pogody.
Tę stronę upstrzyłam tagami!
Oto stronka, którą ozdobiłam tuż po przemiłych Walentynkach.
Na bieżąco pokażę Wam kolejne co ciekawsze odsłony, a zresztą... przecież mam jeszcze zaległe.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie
Lepiej pisać do sztambucha, niż ślubnemu szeptać dyrdymały do ucha.
OdpowiedzUsuńMoże być, Szymbarska ze mnie żadna, ale lepieja też ulepiłam
całuski :)
Teraz jak się to czyta to tak łatwo wygląda, a sklecenie tych dwóch zdań to było w rzeczywistości nie lada wyzwanie! ;)
OdpowiedzUsuńfantastyczne, nie ma to jak wspomnienia, dobre wspomnienia
OdpowiedzUsuńKochana jak cudownie masz oprawione wspomnienia. Rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
rany jaki piękny smash <3 muszę się wziąć za mojego w końcu!
OdpowiedzUsuńJa też uczestniczę w takich babskich spotkaniach, więc od następnego razu wprowadzam zapiski, lepieje i moskaliki, świetna zabawa, dzięki za inspirację, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie smash czeka na uzupełnienie, dzięki za podpowiedzi ;-)
OdpowiedzUsuńCzytając Wasze zapiski doszłam do wniosku, że faktycznie masz racje, wiele rzeczy takich niby drobnostek szybko się zapomina. Dzięki tym zapiskom będziesz mogła sobie przypomnieć klimat wspólnie spędzonych chwil.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że się spotkałyście i spędziłyście razem taki wieczór!
Ściskam mocniacho :)
rewelacja swietny pomysl z takimi zapisakmi :) bedzie co wspomniac. Moge tylko pozazdroscic udanego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńtakie spotkania są wspaniałe:))zapiski przyjemnie się czyta, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i super zabawa:))))nie ma nic lepszego od miłych wspomnień:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńToście miały świetną zabawę! Miło tak się czasem wyszumieć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajny pomysł aby tak zachować wspomnienia :).
OdpowiedzUsuńNo proszę ekstra....W towarzystwie lepiej smakuje....Pa....
OdpowiedzUsuńale fajowy pomysł na pierwszy wpis :D widać, że humory Wam dopisywały :D a reszta wpisów też świetna :) uwielbiam zaglądać do cudzych smashów, więc wrzucaj częściej :D
OdpowiedzUsuńWieczór był super, jedzenie, mniam, troszkę główka nad rymami musiała popracować, smash obejrzałam dokładnie i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń...ach te wspomnienia !
OdpowiedzUsuńbardzo potrzebne...
Niesamowity zeszyt ze wspomnieniami!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!!
Świetnie spędziłyście dzień kobiet, aż zazdroszczę:) Pamiętnik (Twojej trudnej nazwy nie zapamiętam:) śliczny i jaki przydatny.
OdpowiedzUsuńale czaderska pamiątka, trzeba mieć polot, fantazję i dystans do życia - to lubię! pomysł wart zapamiętania - nie słyszałam o czymś takim wcześniej ;)
OdpowiedzUsuń