Najbardziej jesieniarskim miejscem w Warszawie są według mnie Łazienki Królewskie. Co roku, niezależnie od wszystkiego, muszę raz-dwa razy w sezonie odwiedzic ten park. Uprawiam tam ulubioną jesienną dyscyplinę - szuranie butami w liściach. Nigdzie indziej nie odważyłabym się rozrzucać zagrabionych liści, żeby w nich hasać. Natomiast w Łazienkach są tak rozległe trawniki, liczne alejki i ustronne miejsca, więc da się poszaleć w tej mieszance różnokolorowych liści.
Bonusem spacerów po Łazienkach są dostojne pawie i sprytne wiewiórki.
Przed Wami kolejne strony albumiku "Ja Jesieniara?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów