Po wakacjach wracam do żurnalowania. W ART Grupie ATC pojawiło się nowe wyzwanie - "Miasto".
U mnie w art journalu mieszczącym się w starej książce powstało nie takie duże miasto w jakim mieszkam, ale średniej wielkości miasteczko. Domki są przyjazne dla oka, a niska numeracja pozwala się domyślać, że to mała uliczka;)
Pomysł na taką właśnie pracę powstał w mojej głowie tydzień temu w sobotę, podczas Światowego Kartkowania. Przeglądając dawno nieużywane bloczki papierów natknęłam się na te domki. Jak to dobrze czasami zrobić przegląd szuflad w pracowni:)))
Z miastem skojarzyły mi się numery, powszechna numeracja wszystkiego co się da. Poza tym bardzo lubię stare metalowe tabliczki z numerami domów, kupuję je czasami na starociach. Oprócz tego stemple pocztowe i różnego rodzaju napisy i wskazówki.
A dlaczego tak mało kolorów? Bo taki dzisiaj ponury dzień i widzę świat w takich właśnie kolorach!
Cieplutko pozdrawiam
Wasza
Piękny wpis do artjournala !!!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Rewelacyjne miasteczko:) Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na blogu -Gosia*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to miasteczko:)
OdpowiedzUsuńWcale nie takie sobie! Bardzo intrygujące:) Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuń