Już po raz trzeci miałam okazję spędzić twórczy weekend w Wolimierzu na Cynkowych warsztatach.
Było bosko! Deszcz powodujący powodzie w okolicy ustał, wyjrzało słońce, a my naładowane pozytywną energią przez 3 dni szalałyśmy scrapkowo:)
Zgrana z nas paczka, znamy się z różnych wyjazdów i fajnie nam się współpracuje.
Pod wodzą Cynki zmalowałyśmy kilka prac. Zyskałam nowe, nieocenione umiejętności i nowe znajomości oraz odgrzałam stare. Ponownie odwiedziłam jedyny w swoim rodzaju Wolimierz i utyłam na rewelacyjnej "diecie" u Moniki. Nieprzyzwoicie smaczne jedzenie w pensjonacie "Alchemik" nie ma sobie równych:)
Ale do konkretów!
Wykonałyśmy kilka prac, każdej z nich nie mogłam się doczekać. Ponieważ jestem 'albumowa" z radością tworzyłam album-harmonijkę.
Było bosko! Deszcz powodujący powodzie w okolicy ustał, wyjrzało słońce, a my naładowane pozytywną energią przez 3 dni szalałyśmy scrapkowo:)
Zgrana z nas paczka, znamy się z różnych wyjazdów i fajnie nam się współpracuje.
Pod wodzą Cynki zmalowałyśmy kilka prac. Zyskałam nowe, nieocenione umiejętności i nowe znajomości oraz odgrzałam stare. Ponownie odwiedziłam jedyny w swoim rodzaju Wolimierz i utyłam na rewelacyjnej "diecie" u Moniki. Nieprzyzwoicie smaczne jedzenie w pensjonacie "Alchemik" nie ma sobie równych:)
Ale do konkretów!
Wykonałyśmy kilka prac, każdej z nich nie mogłam się doczekać. Ponieważ jestem 'albumowa" z radością tworzyłam album-harmonijkę.
Uwielbiam również Cynkowe "Feminki", czyli stare zdjęcia z targów staroci ubrane w koronki.
Sukienka z koronek
A to cała Feminkowa rodzinka
źródło: TU
Pudełko z niespodzianką, czyli exploding box ukrywa torcik i kieszonki na tagi z życzeniami.
źródło: TU
A papug mieszkający obok kuchni wołał jak zwykle "Ahoj"! Patrząc na nasze wyczyny wyrywał sobie pióra:))
Nie mogę w swojej relacji pominąć uroków samego budynku "Alchemika" i przecudnie ukwieconego ogrodu.
Od Moniki można się uczyć tego, że każda rzecz, każde naczynie może stać się pojemnikiem na kwiatki
Widok z okna na Góry Izerskie
A we wsi zmiany, sklep zyskał okiennice, a w metalowych wannach zasadzono morze kwiatów.
A propos starych wanien. Nie ukrywam, że tym co przyciąga nas do Wolimierza, jest możliwość buszowania w pobliskich klamociarniach.
Planuję w następnym poście pokazać co upolowałam.
Biegnę pakować się na warszawski zlot, mam nadzieję spotkać kilka z Was.
Wasza
Planuję w następnym poście pokazać co upolowałam.
Biegnę pakować się na warszawski zlot, mam nadzieję spotkać kilka z Was.
Wasza
Wow! Miałaś wspaniały weekend! Po zdjęciach widać, że to niesamowite miejsce! Piękne prace stworzyłyście. Mnie oczarował głównie albumik i Feminki:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace;) Tylko pozazdrościć takich warsztatów;)
OdpowiedzUsuńPrzecudowne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńW tak pięknym miejscu musiały powstać tak piękne rzeczy :-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się że pokazujesz to niezwykłe miejsce:)))Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę:))
OdpowiedzUsuńPowstały prawdziwe działa sztuki w dodatku tworzyłyście je w cudownej scenerii :)
OdpowiedzUsuńprace zachwycające ! no nie wiem co jest piękniejsze...
OdpowiedzUsuńfajnie się tak spotkać... razem raźniej...
pozdrawiam
3 niezwykle twórcze dni i kolejne piękne prace!!!! Harmonijka jest bardzo fajna i koronki jak zawsze super. Bardzo jestem ciekawa co upolowałas więc już z niecierpliwością czekam na kolejnego posta. Buźa, papa
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam cieplutko <3
OdpowiedzUsuń