piątek, 23 maja 2025

Shadowbox z Alicją w Krainie Czarów

Znawcy tematu twierdzą, że " Alicję w Krainie Czarów" trzeba przeczytać dwa razy w życiu. Raz jako dziecko, traktując ją jak wspaniałą bajkę pełną niezwykłych przygód. Drugi raz w dorosłości. Jest to również bajka dla bardzo dorosłych, wtedy kiedy ten tekst traktujemy jak analizę umysłu ludzkiego pogrążonego we śnie oraz satyrę na wiktoriańską Anglię. Ostatnio poczytałam sobie kilka wydań  "Alicji..", różniących się tłumaczeniami i ilustracjami. Polecam, świetna zabawa. A po co to wszystko? Zaplanowałam dla moich warsztatowiczek w bibliotece shadowbox z grafikami z "Alicji.." na bazie zniszczonej książki. 
Pytałyśmy słowami Alicji "A jaki może być pożytek z książki, w której nie ma ani ilustracji, ani konwersacji?"

Mój shadowbox otrzymał to wszystko!
Po wycięciu otworu w książce tworzyłam kolejne scenki wzbogacając poszczególne warstwy o odpowiednie obrazki. Jest tu oczywiście spotkanie z Białym Królikiem, z Kotem, podwieczorek u Szalonego Kapelusznika, a na koniec spotkanie z Królem i Królową, kiedy to na Alicję posypały się karty do gry. Tworzenie tych mini scenek dało mi wiele radości. 









 









Z takim  wspomaganiem można w tajemniczy sposób wydostać się z powrotem z Króliczej nory :) 


Wasza


sobota, 3 maja 2025

Kartki sztalugowe a jednocześnie wielkanocne

Nadrabiam zaległości pokazując kartki wielkanocne. no cóż, że po świętach. Od zawsze uważam, że blog jest moim pamiętnikiem. Nawet publikując nieco po czasie,  chcę sobie zapisać na pamiątkę co przygotowałam na tegoroczna Wielkanoc.

 Kartka sztalugowa to konstrukcja dawno przeze mnie nie stosowana. 
Po latach postanowiłam to sobie odświeżyć. 






Karteczki poniżej są proste, nie sztalugowe.






Pozdrawiam serdecznie

Wasza


piątek, 2 maja 2025

Żółte kolaże

Nie, nie namawiam Was do łamania sobie języka:))) To moje ostatnie prace kolażowe, które powstały na wyzwanie z okazji Dnia Depresji. Właśnie kolor żółty podobno dobrze działa na psychikę chorych. Żółte przedmioty, które tu zgromadziłam cieszą oko i wywołują wiosnę :)
Wkrótce pokażę kolejne prace kolażowe. Ciekawe, że każdej wiosny przychodzi chęć na cięcie gazet i wyszukiwanie odpowiednich haseł. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale tak jest :) 





Pozdrawiam i do następnego

Wasza


niedziela, 23 marca 2025

ScrapMoc 6.0

Na to się czeka pół roku, to się lubi! Ładowanie akumulatorków, tak potrzebne po długiej zimie, w towarzystwie cudownie twórczych osób. Pomaga na senność zimową, budzi skutecznie i to w pakiecie z mapkami, które podrzucają  pomysły na prace.  Kolejny zlot ScrapMoc w pałacu w Małkowie.

Tylko tu i to w szybkim tempie tworzę kilka LOsów, kolaże i wpisy w art journalu. Tak dobranej kompanii nie ma nigdzie! Tu dostaniesz to, czego zapomniałaś (całego domu nie można wywieźć, a szkoda). W każdej chwili możesz liczyć na koleżanki: pożyczą, pomogą, wymierzą, wytną, podstemplują,  a nawet przeszyją :) 
Tradycją na zlotach wszelkiego rodzaju stały się wymianki ATC.
Poniżej moje karty. Tematem była ulubiona piosenka. U mnie - Sia Unstoppable.




Natomiast poniższe karty ATC przywiozłam ze zlotu. To moje łupy:) Owoce wymianki na różne tematy.


Do mapek przygotowanych przez organizatorkę udało mi się stworzyć 4 layouty:





Z pompą!



Scrapowanie przy basenie w Grecji.
Tak, jest to możliwe! Zawsze zmieszczę do walizki journal i kilka przydasi.



Lo's w fazie tworzenia. Obowiązkowe cappuccino i serniczek.


Zdjęcie z kategorii głupie miny. Takie też muszą być!



Na tym LO umieściłam zdjęcia z lubelskiej instalacji "Heroiny". Monochromatyczna instalacja Jarosława Koziary w oknach Kamienicy pod Lwami, na rynku w Lublinie, zrobiła na mnie takie wrażenie, że musiałam ją umieścić na LO. Zdradzę Wam tajemnicę, że jest również tapetą w moim telefonie.



Dziękuję Wam Kochane koleżanki za towarzystwo, śmiechy, pogaduszki, opowieści o początkach scrapowania, sąsiedztwo przy stole i  szczęśliwą podróż (Jolu, jesteś wielka!). 
Do następnego jesiennego zlotu :)

Wasza



poniedziałek, 22 lipca 2024

Lawendowa niedziela

Niedziela lawendą pachnąca :) Za mną kilka godzin poznawania lawendy różnymi zmysłami. Oprócz odwiedzin pola lawendowego, "Lawendowa Siwianka" pod Warszawą oferuje wiele innych atrakcji. Chociaż muszę przyznać, że samo spacerowanie między rzędami kwitnącej lawendy jest dla mnie wystarczająco relaksujące. Jednak to miejsce kryło wiele niespodzianek.

Wzięłam udział w warsztatach, w trakcie których nauczyłam się robić lawendowy peeling. W mojej łazience roznosi się teraz ulubiony zapach. Smaczne lody lawendowe, lawendowa kawa i bezy, ciastka a nawet pierogi! Co za rozpusta! Zakupiony w sklepiku olejek eteryczny pozwoli utrzymywać ten zapach w domu. A mój taras przyozdobiły mrozoodporne krzaczki lawendy. To był naprawdę udany dzień! Z pewnością tam wrócimy :)









Gdzie okiem sięgnąć...




Uwielbiam ten widok :)




Lawendowe lody :)


Warsztaty :)






Kiedy moja mała sadzonka zamieni się w tak okazały krzak?




Pozdrawiam gorąco i pachnąco

Wasza



niedziela, 7 lipca 2024

Kajakiem po Pilicy

Nie tylko w Grecji jest gorąco. U nas też ostatnio przydają się okulary słoneczne, czapki i duuużo wody:) 
Prognozy na sobotę były na tyle pozytywne, że wybraliśmy się na spływ kajakowy Pilicą. Wystarczyło wynająć kajak pod kolor paznokci u stóp i go! Trasa niedługa, bo nie jesteśmy w dobrej formie, ale w 30 stopniowe upały nie ma lepszej ochłody.
Rzeka jest płytka, w trakcie wycieczki można wysiąść i zażyć kąpieli. Szum rzeki, powolny jej nurt i śpiew ptaków, to wszystko co trzeba by spędzić miły dzień.

















Dobrego tygodnia

Wasza


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...