poniedziałek, 19 grudnia 2016

Grudniownik 2016 część druga

Zleciały kolejne dni grudnia, dni pełne przygotowań i radosnego oczekiwania.
Poprzednio przedstawiłam Wam moje kolorowe stronki Grudniownika do 13 grudnia włącznie.
Dziś następny tydzień.
Mój albumik "Grudniownik" spięty jest zielonymi kółkami (musiały być zielone:)))
To bardzo wygodne rozwiązanie, bo można w każdej chwili dołożyć karty, przekładki, rożne pamiątki.
Uwielbiam do kółek doczepiać gadżety kojarzące się ze świętami - gwiazdki, napisy, but Mikołaja, wieniec, tasiemki różniste, są nawet  cudne drewniane sanki !







 Trzynastego grudnia miałam dzień shoppingu.
Na zdjęciu widnieje choinka w centrum handlowym.


Czternastego - czas pieczenia ciasteczek:)
Wykrojnikiem wycięłam dwa słoiki:)))

Na tym po lewej nakleiłam zdjęcie rzeczonych ciasteczek. Słój po prawej składa się z dwóch warstw, spodnia ciemniejsza i przeźroczysta z wierzchu. Pośrodku powstała "kieszonka"-słoik, w którą wrzuciłam pierniczki.
Na wierzchu widnieje tekturka w kształcie serca.

Ciasteczkowy papier bazowy kupiłam juz w lipcu:)


 Uwielbiam te sznureczki i guziczki:)


 Piętnastego delektujemy się grzańcem:)
Muuusiałam mieć tę szklanicę z dodatkami:)
Pomysł podobny jak w przypadku słoików.
Czerwone tło (niby grzaniec), a na to nakleiłam kształt szklanicy wyciętej z przeźroczystej okładki na dokumenty;)
Niestety całość nie zgrzała się zgrzewarką tak dobrze, jak chciałam i musiałam jeszcze brzeg okleić taśmą.
Pozostało do utworzonej szklanki włożyć prawdziwą rurkę i wrzucić kawałki pomarańczy, anyż, goździk i cynamon.

Czy coś Wam to przypomina? Ja ile razy spojrzę na tę stronkę, zachciewa mi się pić:)))
A ten zapach! Z dodatkową przyjemnością tworzę dalszą część "Grudniownika" z powodu nadzwyczajnego zapachu unoszącego się dookoła:))



 16-go spacerujemy po Warszawie odkrywając kolejne fantazyjnie oświetlone miejsca.
Myślę, że światełkom poświęcę osobny post:)


17-go dekoruję dom na zewnątrz.
Znacie już moje łyżwy wiszące na drzwiach zamiast tradycyjnego wieńca:). Do nich dodałam łyżwy z wykrojnika - moje tegoroczne odkrycie!


18-go porządkujemy płyty z kolędami i słuchamy ich od dziś podczas przygotowań:)


Pomiędzy stronki wkładam koszulki-przekładki. Do środka wsypuję brokat i cekiny. Czasami drewniane domki, renifery, gwiazdki.
Cała ta zabawa sprawia mi wielką pzryjemność:)




Coraz bliżej Święta!
Oczywiście ciąg dalszy Grudniownika nastąpi!

Wasza


5 komentarzy:

  1. Piękny - taki bogaty i niesamowicie zdobny - podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały pamiątkowy album tworzysz. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. ale pozytywny album :) podziwiam za regularność :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ fantastyczny! Szczególnie te urocze drobiazgi, cekiny i domeczki!
    Magicznych Świąt!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesołych Świąt pełnych radości i miłości życzę!

    OdpowiedzUsuń

To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów