sobota, 17 września 2016

W turkusach

Kolejna odsłona dzieł i dziełek, które wysmarowałam na Cynkowych warsztatach nad morzem w Trzęsaczu. Jak pisałam, nasza czternastka stworzyła zgraną ekipę, fajnie nam się razem pracowało, plotkowało i spacerowało brzegiem morza.
Ale, ale... nie pojechałyśmy tam wylegiwać się na plaży! Osiem warsztatów, tyleż ciekawych prac i morze nowych umiejętności.

Dziś mały blejtramik na stojaczku z mnóstwem ozdóbek u dołu.
Bardzo mi się podobało dowieszanie kolejnych elementów i trochę ich tam dynda:)




Metalowe nożyczki zmieniły kolor, a nawet dostały skrzydeł:)
 Tło z koronek - taka praca to dla mnie przyjemność!







A pierwszą naszą pracą był art journal, dla którego stworzyłyśmy okładkę, ozdobiłyśmy ją i nawet dokonałyśmy wpisy w środku.



Używałyśmy gesso, stempli, mgiełek, masek, perełek i napisów z wykrojnika.








 Do wnętrza zawędrowały torebki po herbacie, w całości lub rozerwane.
Cienkie bibułki oraz wycinki ze stareńkich katalogów;
Dzięki KitiW trafił mi się nawet napis Umbrella:))





Wspaniały był to czas, radosny i twórczy.
Niedługo kolejne moje warsztatowe prace.

Korzystajcie z ostatnich słonecznych dni. Ja się nie mogę nacieszyć tym ciepełkiem:)

Wasza



8 komentarzy:

  1. To musiał być cudowny czas!

    OdpowiedzUsuń
  2. To musiał być cudowny czas!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachwycam się tymi pracami i po cichutku zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dalszy ciąg pięknych prac:-) A u nas w Krakowie właśnie skończyły się upały i leje...
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. W tak miłych okolicznościach tworzą się piękne rzeczy:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne!!! Bardzo podobają mi się obie prace!:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów