Przez lata broniłam się przed tą małą formą ręcamy i nogamy :)
Uważałam, że do tworzenia ATC ( Artist Trading Card ) trzeba mieć INNY rodzaj wyobraźni. Ugięłam się w obliczu kawowego wyzwania "Zaproszenie na kawę". Tego nie mogłam ominąć! Okazało się, że wystarczy zaznajomić się z kilkoma zasadami i oto jest ateciak :)
Po zwięzłej informacji pobranej z Pinteresta rozjaśnia mi się jeszcze bardziej :)
Jednak nadal uważam, że jest to wymagająca forma. Trzeba zmieścić wiele treści na takim maleństwie. Podglądam, uczę się, ćwiczę...Może coś z tego będzie :)
Mam nawet swoją małą satysfakcję. Poniższymi ateciakami wygrałam wyzwanie w grupie Kreatywny Świat Naszych Pasji :)
Teraz z kolei zrobiłam 4 ATC na wyzwanie ArtGrupy ATC na trudny temat "Grunge". Podchodziłam do tego, jak pies do jeża, ale po przemyśleniu na temat istoty w/w stylu samo poszło!
Kolejne wyzwania przede mną :)
Wasza
świetne. Grunge mistzowskie!
OdpowiedzUsuńWszystkie karty są świetnie, ciężko wybrać naj, zupełnie niepotrzebnie broniłaś się przed tą formą🙂
OdpowiedzUsuńBardzo lubię robić ATC. Podziwiam i Twoje bo świetnie sobie poradziłaś. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŚwietnie CI wychodzą, szczególnie ta z kawką mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńFiliżaneczka jest przeurocza:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mega są!
OdpowiedzUsuń