środa, 3 maja 2017

Kwietniowe migawki w CALendarzu



Kwiecień za nami, ale wcale tego nie czuję. Nie ma w moim CALendarzu wspomnień o grillu ani przesiadywaniu w ogródku. Ani o długich spacerach połączonych z obserwacją kwitnących drzew.
Oprócz dwóch ciepłych dni - ciągle zimno! Późne święta wielkanocne zawsze mnie cieszą, ale w tym roku słońce nas nie rozpieszczało. Piszę te słowa w weekend majowy, pod kocem i z kubkiem gorącej herbaty. Wieczorami palimy w kominku. Spacery w rękawiczkach i szaliku to norma. Niestety.

Nadal naklejam moje calineczki na szarych torebkach spożywczych. Są one różnych rozmiarów.
Na wielkanocnej stronie  wyjątkowo użyłam jako tła grafiki z tulipanami.






W Prima aprilis bawiłam się świetnie na warsztatach albumowych z Zuzą -Imaginaris.
Weekend okazał się intensywny, ponieważ w niedzielę odwiedziłam Kiermasz wiosenny "Mojego Mieszkania". To zawsze pyszna niespodzianka móc odwiedzić na stoiskach koleżanki-blogerki:)

Potem nadrabiałam zaległości w SMASH-u oraz zrobiłam  kilka kartek wielkanocnych.




Uzupełnienie wiosennej odzieży, a następnego dnia "proszony obiad". 
Tydzień przed Świętami zostałam zaproszona na obiad ze znaną blogerką kulinarną - Olgą Smile i kilkoma czytelniczkami.
Była to nagroda za komentarz w konkursie. Niedługo zbiorę się, by przedstawić Wam relację z tej wspaniałej imprezy. Nabrałam sił w świetnym towarzystwie i przystąpiłam do przygotowań przedświątecznych.

Dobrym pomysłem jest zbieranie ulotek w cukierniach, sklepach, u fryzjerki. Dysponuję wtedy gotowymi napisami do moich calineczek.






Święta to siedzenie za stołem, ale i spacery i rowerowe wycieczki.
A po Świętach z radoscią zaczęłam nadrabiać zaległe wyzwania. Drzewa, skrzydła, harbatki, kartka bożonarodzeniowa.
Zabawna sztuka teatralna "Dajcie mi tenora" pozwoliła na chwilę odpocząć od kłopotów.


Kłębowisko czarnych sznurków odpowiada temu, co działo sie w mojej głowie:))))
Początek majówki to spacery w rękawiczkach:))
Potem zresztą nie bylo lepiej. Napiszę o tym w SMASH-u, niech ta pogoda sobie nie myśli:)))


Pędzę pooglądać Wasze CALendarze na UHKowej stronie.


6 komentarzy:

  1. Kalendarz kolorowy do tego same pozytywy w nim; mój byłby tragiczniejszy ;
    u mnie raptem dzisiaj cieplej chociaż niebo w pełni zachmurzone było

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój kalendarz piękny i kolorowy a miesiąc kwiecień niestety taki nie był:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. W kwietniu u Ciebie calineczki na talerzykach :) Tak wyglądają te owale, jak talerzyki, bardzo apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle bardzo pomysłowo :) Podoba mi się Twój kwiecień.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zawsze podziwiam za interpretację i wykonanie

    OdpowiedzUsuń
  6. Olga Smile! woow! :)podglądałam w starych czasach.
    Rowery! A u nas wczoraj śnieg w Katowicach...
    A w głowie mam całkiem podobnie ... ;)

    OdpowiedzUsuń

To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów