niedziela, 23 października 2016

Straaaaszna Feminka

W zabawie na blogu UHK Gallery staram się tworzyć prace na wyzwania zgodnie z porami roku, czy też nadchodzącymi uroczystościami. Skoro październik kończy się Halloween to moja Feminka postanowiła przybrać pomarańczowo-dyniowe szatki i straszyć!
Bardzo lubię takie odjechane zabawy. W końcu to tylko raz w roku:)

Lecę kupować dynie, bo akurat w powiecie piaseczyńskim mamy ich wszystkie kształty i kolory. Kocham taką obfitość!








Grafiki wydrukowałam z Pinteresta.


Na koniec sesji zdjęciowej wyjrzało słońce, no nareszcie!

Pozdrawiam serdecznie
Wasza

sobota, 8 października 2016

Panna Marple

W tym miesiącu wyzwanie na Art journal dla  Artgrupy ATC ucieszyło mnie niezmiernie.
Tematem wyzwania jest film. 
Od dawna chciałam Wam szepnąć słówko na temat tego co oglądam w tv jesienią i zimą i oto nadarzyła się okazja:)
Mamy pokazać w art journalu, jaki gatunek filmowy jest nam bliski.
Dziewczyny porwały się na prezentacje ambitnych tytułów filmowych, ja natomiast zadałam sobie pytanie, jakie filmy mnie odprężają, po jakie sięgam z radością, co po prostu lubię.

Każda z nas ma na CD filmy, które może oglądać po kilka razy w roku, relaksuje się przy nich i wraca po wielekroć.

Odpowiedź przyszła niezwłocznie. Akurat jedna ze stacji powtarza serię filmów będących ekranizacją kryminałów Agathy Christie z Panną Marple lub Herkulesem Poirot. I to przypomniało mi, że od komedii romantycznych wolę zagadki kryminalne.
Kocham powieści tej autorki, mam je prawie wszystkie, czyli ok. 80 pozycji plus autobiografię i przeróżne opracowania.
Mam też płytki z filmami (niestety nie wszystkimi) i zimową porą, przy kominku uwielbiam je "odgrzewać". Dlaczego? Bo nie leje się tam krew strumieniami, a morderstwa są pokazywane w subtelny, zakamuflowany sposób. Bo Panna Marple, samozwańczy detektyw, mieszka w uroczej angielskiej mieścinie, a śledztwa przeprowadza w  klimatycznych kamiennych domach, wypełnionych cudownymi, stareńkimi meblami. Ot i cała zagadka:) Uwielbiam tę wtrącalską staruszkę.
Klimat tych filmów jest tak uroczy, że często zamiast śledzenia intrygi, wpatruję się w meble, lampy i dekoracje domowe. Tak, klimat gra tu rolę główną! Czasami włączę film i "leci" w tle jak muzyka, a ja zajmuję się czymś innym:))

Na mix mediowej pracy zatopiłam koronki i  małe kulki, zrobiłam wzory przez maskę.
Pod zdjęciem znalazła się koronkowa serwetka, pasująca do robiącej na drutach Panny Marple, kawałek klatki filmowej, podstawowe pytania detektywa oraz M jak Marple.















Aha, rzecz jasna, Herkulesowi Poirot też poświęcę jakąś pracę, zasługuje na to:)))

Przesyłam Wam gorące pozdrowienia w te zimne dni.

Wasza

poniedziałek, 3 października 2016

Wrzesień na malutkich tagach

Jak co miesiąc pokazuję Wam moje życie w miniaturce. Wcale mi się to nie nudzi i mogę się w to bawić bez końca. Katusze przeżywam, kiedy jednego dnia zdarzyło się to i tamto i jeszcze coś, a ja nie wiem co wybrać:)))
Miesiąc w letnim klimaciku, albowiem bywało 30 stopni ciepła i wtedy okrzyk "wooody!" był jedynym słusznym.
Zawsze staram się znaleźć pozytywy, ale w dniu, kiedy w bok naszego samochodu uderzył autobus przegubowy i po prostu odjechał, nie mogę ich znaleźć:(   Na szczęście my cali i zdrowi, a samochodzik już wyklepany.
















 Od kiedy pojawiły się na straganach dynie, piekę muffiny dyniowe. Pycha!





Nadmienię, że calineczki powyższe (w kształcie tagów) wklejam do CALendarza w starej książce na wyzwanie w "Kawie i nożyczkach"

Pozdrawiam serdecznie 

Wasza