Po serii albumów i albumików pokażę Wam dawno zmalowane dekupaże.
Kiedy zobaczyłam w sklepie papier ze śliczniutką dziewunią retro od razu przypisałam go do posiadanego wśród zapasów pudełka.
Owo pudełko nosi nazwę pudełka na kredki. Dawniej, za czasów naszych Mam podobno tak wyglądały piórniki - było to drewniane, podłużne pudełko z wysuwanym wieczkiem.
Praca nie była trudna, wystarczyło na wieczko nakleić papier, a boki przetrzeć biało-różowo. Przecierek za bardzo nie widać, bo na bokach umieściłam koronki:))) No cóż... Jak się lubi, to się je wszędzie wtyka:))
Przeznaczenie pudełka również koronkowe.
Myślę, że niedługo praca powędruje do jakiejś małej księżniczki:)
Tymczasem umieściłam w pudełku szerokie koronki, które nie mieszczą mi się na bobinkach.
Żeby wyżyć się jeszcze bardziej w tym temacie, zrobiłam przecierki na wieszakach odzieżowych i ponaklejałam retro dziewczynki, koronki i zrobiłam parę stempelków.
Pamiętajcie, żeby stempelki robić farbą akrylową, a nie tuszem. Tusz rozmazuje się pod wpływem lakieru i nieciekawie to wygląda.
Ten dla odmiany w szarości i z guziczkami.
Miło jest mieć w szafie własnoręcznie ozdobione wieszaki. Kilka wieszaków mam też w pracowni. Wieszam na nich zawieszki, które dostaję w prezencie od Was drogie blogerki:)
Przy okazji pozdrawiam serdecznie i do następnego!
Wasza
Wasza