niedziela, 2 kwietnia 2017

Marzec w miniaturkach

W marcu jak w garncu! Przysłowia są mądrością narodów i  w tym miesiącu u nas wszystko się sprawdziło:) Huśtawka pogodowa, emocjonalna, zdrowotna i warsztatowa. Tak było!
Na początku wkleiłam mój horoskop na marzec - "Miesiąc dobrych wydarzeń.Wszystko ułoży się według twoich życzeń".
Nie to, żebym wierzyła w horoskopy, ale... w końcu jak jest korzystny to czemu nie:))
Trochę się sprawdził, to najważniejsze!
Byly warsztaty albumowe i szalone spotkania z koleżankami. Przeziębienia w rodzinie, ale i wiosenne spacery w słońcu. Deszczowe dni i pierwszy po zimie obiad na tarasie. Dużo dobrych pomysłów i zupełny marazm twórczy. Zimowa karteczka i lawendowe mediowanie. Porządki w garderobie i w piwnicy. Dni fatalne i te lepsze. Jak w garncu!










Malutka karteczka symbolizuje kartkę na wyzwanie świąteczne. Posiada element dużej kartki. 

Znów warsztatowałam albumowo z Zuzą G. Uwielbiam te zabawy w albumy z niespodziankami.






Tyle pomysłów, że aż mi się żarówa zaświeciła:)))) W chłodne dni piekę babkę ziemniaczaną. Od razu robi się cieplej!
Akcja wywozu elektrośmieci była zakrojona na szeroką skalę. W odstawkę poszła stara lodówka, telewizor, komputery i dużo drobiazgów. Czego to człowiek nie zachomikuje:)))




Był też warsztat niebiesko-albumowy z Dorotą K. w przepięknej sali warsztatowej w Woli Gołkowskiej, w świetnej atmosferze. W następnych dniach  nagle przeprosiłam się z dekupażem. Ozdobiłam i postarzyłam szkatułkę i chusteczniki. Pokażę Wam je wkrótce.

Wiosenne porządki w garderobie stały się nieuniknione:)

Ostatnia informacja - "Obiad-Tak" jest dwuznaczna. Z jednej strony dostałam niespodziewane zaproszenie na niezwykły obiad, a z drugiej - wreszcie po długiej zimie zjadłam obiad na tarasie wśród ptasiego  świergolenia.
I kolejny miesiąc za nami:)


Pozdrawiam cieplutko

Wasza


10 komentarzy:

  1. Fantastyczny calendarz. Kolorowy. Dużo się działo. A ja w marcu jak w garncu mam cały rok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny!!! Tyle się działo u Ciebie! A ja marzec zupełnie przespałam:( Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny jest marzec w miniaturkach:)))ja obiadu na tarasie jeszcze nie jadłam ale kawusia już była:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. W dalszym ciągu nie mam pojęcia, jak Tobie się chce robić te kalendarze :) Ale widać, że do nudnych ten marzec nie należał. To przecież dobrze, że każdy dzień jest inny :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki kolorowy ten Twój marzec :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam babkę ziemniaczaną, mogłabym jeść na okrągło :) U Ciebie się naprawdę strasznie dużo dzieje, ciągle coś nowego!

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje calineczki są przeurocze!!!!!
    Wesołej Wielkanocy!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny miniaturowy marzec. Wspaniale i kolorowo!Pozdrawiam wiosennie i ciepło-Gosia

    OdpowiedzUsuń

To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów