czwartek, 13 marca 2014

Świętowanie ze smashowaniem

Dzień Kobiet za nami, a jest co wspominać!
W piątkowy wieczór, zamiast spotkania u koleżanek w domowym zaciszu wyruszyłyśmy we cztery w miasto :)
Naszym celem stała się restauracja o wdzięcznej nazwie Kotłownia :)
Do naszych zabaw z metalem i mediami w sam raz!
Bardzo miło minął nam czas na jedzeniu i piciu, ale nie tylko. Przytargałam swojego Smasha, żebyśmy na bieżąco dowcipnie mogły zapisywać swoje poczynania.
Dla niewtajemniczonych - Smash to rodzaj pamiętnika, żurnala, sztambucha. Gotowy, zbindowany zeszyt z kolorowymi kartkami, często tematyczny. Dodatkowo sprzedawane są taśmy dekoracyjne, napisy, naklejki, notesiki tematyczne, spinacze itd. Jednym słowem całe morze przydasi.
Oczywiście można obyć się bez drogich gadżetów. Wystarczy wziąć zwykły zeszyt, ozdobić go i dobrze się bawić!
Zapiski i zwierzenia  są domeną nie tylko dorastających panien. Całkiem duże dziewczynki też chcą się pobawić w żurnaling :)
Mając do dyspozycji wszystko co jest pod ręką - programy teatralne, bilety, menu z restauracji, ozdobne serwetki, bilety samolotowe, kinowe, ususzone kwiatki ze spaceru, wreszcie zdjęcia. Wszystko to tworzy tło dla wspomnień. Uwierzcie mi, już po roku miło jest przeglądać zapisane karty. Jak zaskakująco wiele chwil uleciałoby, gdyby nie Smash.
Aby nie pozwolić, by nasza impreza popadła w niepamięć, zabrałam ze sobą tematyczne karteczki do zapisków śmiesznych powiedzeń i potknięć słownych..


Pomyślałam, że pobawimy się w stylu noblistki W.Szymborskiej, która lubiła również frywolne zapiski. "Lepieje" to krótkie formy zaczynające się od "Lepiej......niż.....".
Natomiast moskaliki - "Kto powiedział, że......temu.....".


Zaczęła Kat stwierdzeniem "Lepiej obchodzić Dzień Kobiet
                                           niż potem żałować w grobie"

Dołączyła Ka(r)tka "Lepiej w Kotłowni zjeść sałatkę
                               niż siedzieć w domu i robić na drutach czapkę"

Ja również zauważyłam "Lepiej w Kotłowni zamówić sałatkę
                                     niż na wadze zaliczyć wpadkę".

Po chwili - Agnieszka "Lepiej w Kotłowni smashować
                                   niż w domu próżnować".

Zjadłszy i wypiwszy napisałam "Kto powiedział, że w Kotłowni 
                                                nie ma wybornego wina,
                                                temu uciąć trzeba język             
                                                żeby zrzedła mu mina".

"Lepiej obchodzić Dzień Kobiety
 niż w domu samej klepać kotlety".

Przed deserem Agnieszka słusznie zauważyła "Wziąć więcej ze skarpety, bo nie starczy na suflety!
                                   




 


Z podręcznego menu wycięłam "moje" potrawy.

Hmm, jeden suflet i cztery łyżeczki???

Wdzięczna jestem moim koleżankom za te rymowanki i rysunki:) Dobra zabawa wymaga uwiecznienia!
Już teraz miło mi zaglądać do naszych zapisków:)
Skoro już otworzyłam przed Wami mojego Smasha brnijmy dalej!

Następnego dnia Mąż zaprosił mnie do teatru Komedia na musical "Klatka wariatek".

Szybki wydruk 2 zdjęć z teatralnej strony i Smash się zapełnia:)



Kolejna to Ostatkowe wyjście z rodzinką na ulubioną chińszczyznę. Znalazła się tu chińska pałeczka, na której napisałam nazwy potraw.


Całość kończy niedzielny spacer, bo grzech nie skorzystać z cudownej pogody.

Tę stronę upstrzyłam tagami!


Oto stronka, którą ozdobiłam tuż po przemiłych Walentynkach.

Na bieżąco pokażę Wam kolejne co ciekawsze odsłony, a zresztą... przecież mam jeszcze zaległe.
Tymczasem pozdrawiam serdecznie

20 komentarzy:

  1. Lepiej pisać do sztambucha, niż ślubnemu szeptać dyrdymały do ucha.
    Może być, Szymbarska ze mnie żadna, ale lepieja też ulepiłam
    całuski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz jak się to czyta to tak łatwo wygląda, a sklecenie tych dwóch zdań to było w rzeczywistości nie lada wyzwanie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczne, nie ma to jak wspomnienia, dobre wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana jak cudownie masz oprawione wspomnienia. Rewelacja!
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rany jaki piękny smash <3 muszę się wziąć za mojego w końcu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też uczestniczę w takich babskich spotkaniach, więc od następnego razu wprowadzam zapiski, lepieje i moskaliki, świetna zabawa, dzięki za inspirację, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie smash czeka na uzupełnienie, dzięki za podpowiedzi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytając Wasze zapiski doszłam do wniosku, że faktycznie masz racje, wiele rzeczy takich niby drobnostek szybko się zapomina. Dzięki tym zapiskom będziesz mogła sobie przypomnieć klimat wspólnie spędzonych chwil.
    Bardzo fajnie, że się spotkałyście i spędziłyście razem taki wieczór!

    Ściskam mocniacho :)

    OdpowiedzUsuń
  9. rewelacja swietny pomysl z takimi zapisakmi :) bedzie co wspomniac. Moge tylko pozazdroscic udanego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  10. takie spotkania są wspaniałe:))zapiski przyjemnie się czyta, pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Super pomysł i super zabawa:))))nie ma nic lepszego od miłych wspomnień:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Toście miały świetną zabawę! Miło tak się czasem wyszumieć :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny pomysł aby tak zachować wspomnienia :).

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę ekstra....W towarzystwie lepiej smakuje....Pa....

    OdpowiedzUsuń
  15. ale fajowy pomysł na pierwszy wpis :D widać, że humory Wam dopisywały :D a reszta wpisów też świetna :) uwielbiam zaglądać do cudzych smashów, więc wrzucaj częściej :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wieczór był super, jedzenie, mniam, troszkę główka nad rymami musiała popracować, smash obejrzałam dokładnie i bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ...ach te wspomnienia !
    bardzo potrzebne...

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowity zeszyt ze wspomnieniami!
    Pozdrowionka!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie spędziłyście dzień kobiet, aż zazdroszczę:) Pamiętnik (Twojej trudnej nazwy nie zapamiętam:) śliczny i jaki przydatny.

    OdpowiedzUsuń
  20. ale czaderska pamiątka, trzeba mieć polot, fantazję i dystans do życia - to lubię! pomysł wart zapamiętania - nie słyszałam o czymś takim wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń

To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów