niedziela, 12 stycznia 2014

Grudniownika część ostatnia

Moje poprzednie posty są jak jeden wielki niekończący się album :)
Dziś jeszcze pomęczę Was albumikiem, a potem na chwilę wracam do decoupage.
Tymczasem grudniownik-pamiętnik z magicznych dni oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia.
Poprzednio (KLIK!) zakończyłam prezentację na 14 grudnia, kiedy to oglądałam okołoświąteczne filmy.

A 15-go grudnia - był u nas dzień odwiedzin jarmarków świątecznych.

 
16-ego grudnia zakupiłam mój ulubiony świąteczny kwiat - poinsecję. Nie mogę jej ominąć w dekoracji salonu. Zawsze kupuję kilka doniczek.

Na stronie zgromadziłam kilka motywów z tym kwiatkiem. Nawet pokolorowałam stempel - to u mnie wyczyn! :))

17-go grudnia udekorowaliśmy dom na zewnątrz. Wieszamy lampki, lampiony i zwisające dzwonki.
Na zdjęciu stary zardzewiały lampion, stojący przy drzwiach wejściowych, obwieszony zwykłymi białymi lampkami i w tym cały jego urok

Natomiast na mojej stronie chyba bardziej efektowny jest tag z bałwankiem. To lift pracy, którą zobaczyłam w amerykańskiej gazetce scrapowej.

Pomysłowy bałwanek zagościł i u mnie. Główka powstała z kapsla (po soku marchewkowym, żeby nie było:)), w który włożyłam obrazek i zalałam specjalnym przezroczystym płynem. Myślę, że jeszcze nieraz wykorzystam ten patent.
18-go to dzień pieczenia ciasteczek. I znowu mniejsza o ciasteczka :)))


Powycinałam z papierów figurki Ciastka i pierniczków. Wykrojnikiem wycięłam falbankowe motywy i po przewleczeniu sznureczków wyszły z nich ciastko-guziki.
Generalnie miało tu być ciasteczkowo do bólu, nawet cyferki 18 naklejone są na niby-ciasteczka.

Przyszła kolej na przekładki, włożyłam tu kalkę z nadrukowanymi śnieżynkami.



Ponieważ do tej pory nie spadł śnieg, 19-ego postanowiłam go trochę zaczarować.
Caaała kartka to jedno wołanie o śnieg na święta :)

Śnieżynki wycięłam dziurkaczem.


I znów tu poszalałam z shaker-boxem.
Kawałek plastiku z opakowania po świecy wypełniłam brokatem i srebrnymi cekinami.
Potrząsane pięknie się mienią!
Ale to nie wszystko:) Jak nie ma śniegu, to trzeba go sobie zamknąć w słoiku.
Maleńki słoiczek wypełniłam brokatem i ...pełnia szczęścia! :))))


20-ego pakowałam prezenty. Udało mi się zgromadzić naklejki z motywami prezentów. Ho, ho, ho - to zapowiedź odwiedzin Mikołaja. No i zdjęcia niektórych zapakowanych przeze mnie prezentów.


 Kolejne wołanie o śnieg :))))


 21-ego kupowaliśmy choinkę.


Kolejnego dnia ubieraliśmy ją.
Choinkę po lewej wycięłam z zielonego filcu i p r z y s z y ł a m do niej kolorowe guziczki.
Muszę się pochwalić, bo w ferworze przedświątecznych zajęć to był naprawdę wyczyn :)




23-ego zgromadziłam płyty i śpiewniki z kolędami. Na tagu, który wsuwam między strony, wypisałam nasze ulubione, na pierwszym miejscu "Przybieżeli do Betlejem".


Na wyjątkowy dzień Wigilii jedna strona to za mało! Wobec tego włożyłam do kieszonki  4 tagi i na nich nakleiłam zdjęcia z wieczerzy, prezenty, śpiewania kolęd i żłóbka.


W pierwszy dzień Świąt odwiedzamy kościółki i podziwiamy żłóbki.


A kolejne dni - jak napisałam "Celebrate every day"! Kocham ten poświąteczny czas słodkiego nicnierobienia. Oglądaliśmy na DVD filmy A.Christie z Poirotem, "Co ludzie powiedzą" z szaloną Hiacyntą i byliśmy w teatrze Kamienica na znakomitym spektaklu "Porwanie Sabinek".
I przez wszystkie te dni zjedliśmy mnósssstwo słodyczy!


Sylwester, jak już pisałam, to udany wieczór w teatrze Scena Prezentacje.



I tak kończy się mój pamiętnik z grudnia - miesiąca przygotowań do Świąt. Wspaniale mi się nad nim pracowało. Poprzedziło to zakupienie naklejek, ćwieków, brokatu, kolorowych sznureczków, papierów, nalepek wszelkiego rodzaju, ćwieków, guziczków itp. Pokojarzenie gotowych tagów z moimi potrzebami. Dążyłam do tego, by prawie każdy numerek dnia na stronie był inny.
Była to świetna zabawa! Może dla kogoś to zbyt kolorowa, przeładowana praca.
Ja chciałam, żeby tak było! Może za rok zrobię bardziej stonowany grudniownik?


16 komentarzy:

  1. Z ciekawością obejrzałam albumik. Bardzo mi się podoba. Ja dopiero zbieram papiery i inne drobiazgi, bo mam zamiar spróbować skrapkowania. Mam nadzieję, ze mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałam z wielką przyjemnością- gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorowa? Przeładowana? Nie dla mnie :) Uważam, że taki scrapowy pamiętnik to coś wspaniałego!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wielką przyjemnością obejrzałam.Wcale nie jest zbyt kolorowy.Kolorowy bo radosny jak święta i około świąteczny czas. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie, radośnie i kolorowo:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne prace,
    przepiękne chwile ,
    cudowna atmosfera i wspomnienia :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Grudniownik wyszedł świetnie :) Aj...malowałaś stempelki - muszę to zobaczyć :) A głowa w kapslu - pomysł pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny! Bardzo fajna pamiątka

    OdpowiedzUsuń
  9. dla mnie Twój album nie jest za kolorowy, święta to czas radowania się i Twoje albumy pokazują doskonale radość z nadchodzących świąt. patent z kapselkiem, no powiedzmy marchewkowym :) jest super, tak samo zresztą jak kalka z gwiazdkami. Zgromadziłaś mnóstwo tych rzeczy, chyba masz cały magazyn w domu, co?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to Cię podziwiam. To kupa roboty!!!! Ale efekt świetny:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. ale cudo :D i ten uroczy słoiczek z napisem snow :D fajowy pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł taki pamiętniczek!Wspaniale go wykonałaś i jaka fajna pamiątka Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki grudniownik będzie świetną pamiątką po latach :) Ja aktualnie obmyślam jak ozdobić mój pamiętnik ciążowy, bo w chwili obecnej okładkę stanowi zwykły kawałek polipropylenu...

    OdpowiedzUsuń

To wspaniale, że znalazłaś chwilę, żeby napisać parę słów