Była sobie szuflada. Zagubiona część starej maszyny do szycia. Leżała na targu staroci i prawie nie było szans, żeby ktoś ją, taką samotną kupił.
Jednak pod koniec dnia zjawiła sie jakaś bardzo Dziwna Osóbka, której nie przeszkadzało, że szuflada jest brudna, pęknięta i ogólnie zaniedbana. Mało tego - Osóbka szturchała i szczypała męża w łokieć, ażeby ten bez specjalnego zdziwienia pod tytułem "A po co Ci to ????" wyciągnął portfel i po krótkich (aczkolwiek koniecznych) negocjacjach bazarowych, zapłacił za to brzydactwo zapomniane przez Boga i ludzi.
Dziwna Osóbka przytuliła szufladę i nadal znacząco ściskała męża w przedramię i tłumaczyła, że przez ostatnie 3 lata nie trafiła się taka bazarowa gratka, więc nie pozwoli, żeby okazja przeszła jej koło nosa.
Mąż rzeczonej Osóbki robił coraz większe ze zdziwienia oczy. Tak naprawdę pomyślał chyba, że NIC go nie zdziwi, a szczególnie przestanie się dziwić w niedziele, kiedy odwiedzali z Osóbką targ staroci.
Szuflada odleżała parę miesięcy, żeby nabrać mocy urzędowej :) Wreszcie została pozbawiona starego lakieru, nieco naprawiona i pobielona.
Dziwna Osóbka aż podskoczyła z radości, gdy zauważyła, że drewniane bobinki do koronek idealnie mieszczą się wszerz w odnowionej szufladzie.
Odtąd szuflada dostała bardzo ważną funkcję - stała się domkiem dla bobinek i szpulek z koronkami.
Wcześniej bobinki zostały pomalowane, przetarte i ozdobione grafikami z netu, głównie ze strony "Malowany kokon".
Nastał ład i porządek. Odtąd wszyscy byli zadowoleni !
Drewniane bobinki ozdobione transferami.
Tu - przetarte i postarzone.
Do bardzo szerokiej koronki zrobiłam tekturową bobinkę.
Ozdobione metodą dekupażu z zastosowaniem serwetki w nutki.
Etykiety na szpulki wydrukowałam ze strony "Malowany kokon".
Te wyjątkowe szpulki kupiłam u naszej koleżanki blogowej ze strony http://meis-ideis.blogspot.com.
Ostatnio udało mi się kupić w Zara Home świetne ceramiczne gałeczki. Już się nie mogę doczekać, kiedy użyję ich do skrzynek lub starych mebelków.
Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem. Życząc słonecznego weekendu, pozdrawia Was Dziwna Osóbka zwana jn.