poniedziałek, 25 lutego 2019

Walentynki w Scrapelektrowni

Moja ulubiona grupa wyzwaniowa Scrapelektrownia 9 i 10 lutego urządziła dwudniowe wyzwanie walentynkowe.
Kiedy zobaczyłam wszystkie tematy nawiedziła mnie jedna myśl :) Całe szczęście, że wiedząc o wyzwaniu nie zgromadziłam czerwoności wszelakich jakie posiadam w domu: papierów, tasiemek, dodatków! Prowajderki Miszelka i Tores ułożyły tak sprytne zadania z Walentynkami w tle, że czerwony kolor był zbędny! To naprawdę mistrzostwo, żeby krążyć wokoło tematu, a nie musieć wykonać kartki z czerwonym serduszkiem:) Zrobiłam prace tylko na cztery zadania, bo LO-sy są pracochłonne, wymagają zdjęć i mnóstwa dodatków. Poza tym  było to dla mnie jak przebudzenie ze snu zimowego. Wyciąganie zakurzonych przydasi i papierów. Wszystko spowolnione. Ze względu na pracę, na hobby został mi sobotni wieczór i niedziela.

Cudowna zabawa, cudowny czas! Sama świadomość, że po drugiej stronie ekranu są koleżanki, które wstawiają swoje prace i komentują twoje jest  motywująca i dopingująca :)
P.S.
Wiadomość z ostatniej chwili: moje prace zostały wyróżnione i otrzymam zestaw przydasi scrapowych.To bardzo miłe, ale jak już pisałam największą nagrodą jest wspólna zabawa:)

1.Artystycznie ozdabiane koperty.
Pierwszym zadaniem, które wykonałam było ozdabianie koperty, w której miały być wysłane życzenia walentynkowe.
Mail art to dla mnie nowość. Bawiłam się w to po raz pierwszy. Przy okazji na Pintereście odkryłam genialne przykłady tej "sztuki" i...wsiąkłam na całego!






2. Kolejnym tematem była "Moja miłość".

Szeroko pojęta oczywiście. Moją wielką miłością są ogrody. Ten na zdjęciu nie należy do mnie :)))))
To ogród na Teneryfie. Wszędzie, gdzie jestem staram się odwiedzać cuda przyrody.






3. Autowalentynka to był strzał w dziesiątkę. Pokochajmy siebie!
Na mojej pracy użyłam hasła: "Uwolnij marzenia", "Zobacz w sobie piękno", "Świat u Twoich stóp".





4. Walentynka minimalistyczna.

Najmniejsza karteczka, jaką kiedykolwiek zrobiłam. I najbardziej minimalistyczna.
Lubię ten efekt "ciastka z dziurką".




Na koniec jednak trochę czerwoności :) Typowo walentynkowe tagi, które przy innej okazji robiłam z dziećmi:)




To była bardzo relaksująca zabawa. Już czekam co następnym razem wymyślą Miszelka i Tores ze Scrapelektrowni.

Wasza

niedziela, 3 lutego 2019

Mapa marzeń

Dzięki Ince i jej fejsowemu miniwyzwaniu miałam okazję posklejać sobie mapę marzeń. Jest to tablica, na której przypinamy lub przyklejamy to, co chcielibyśmy zrealizować w najbliższej przyszłości. To graficzne zobrazowanie naszych pragnień. Można ją traktować jak plan na przyszły rok, ale realnie patrząc wyrażamy tu chęć realizacji marzeń "na najbliższy czas" tzn. na kilka lat. 

Kierujemy się przeświadczeniem, że jesteśmy projektantami naszego życia i mamy na nie wpływ.

Nie robię postanowień noworocznych, ale to wyzwanie baaardzo mi się spodobało. Szczególnie, że lubię kolaże, a dawno nie miałam okazji ich "potworzyć". 
Mapa marzeń, czy też tablica marzeń ma nam pomóc w realizacji radosnych projektów, stale o nich przypominać i tak sterować naszym życiem, żeby jak najwięcej z nich zrealizować.
Istnieje przeświadczenie, że przyciągamy to, o czym myślimy.

Mapę można wykonać według pewnego układu i porządku. Ja próbowałam grupować podobne elementy, ale wkradł się tu mały bałaganik :) Być może kiedyś stworzę bardziej uporządkowaną tablicę i pełniejszą:)
Całą pracę wykonałam w SMASHU-moim diariuszu. Bardziej spektakularnie można to zrobić na dużej tablicy i powiesić ją np. nad biurkiem albo w kuchni. Ja bardzo lubię swoje SMASHe i często do nich zaglądam, więc będę na bieżąco ze swoimi planami i marzeniami.
W centrum mojej mapy widnieje hasło:"Odnaleźć siebie". Obecnie tak czuję i jest to dla mnie priorytet.
Starałam się pozytwnie nastawić do przyszłości i przy pomocy wycinanek z gazet  zamieściłam swoje marzenia z różnych dziedzin życia. Jedne są błahostkami, inne poważnymi sprawami. Misz masz jak to w życiu bywa.
Po lewej wkleiłam hasło "52 książki w 2019". Biorę udział w fejsbukowym wyzwaniu. Przeczytam 52 książki w 2019r. Mam nadzieję, że mi się uda, bo na początku lutego mam już za sobą 10 książek i 3 rozpoczęte:)))














Oby pozostałe marzenia udało się  zrealizować choć w małej części:)
Zachęcam Was do tworzenia własnych map, to znakomita terapia:) 

Tym co na feriach życzę miłego wypoczynku:)
Wasza