środa, 31 maja 2017

Niepowtarzalna klamociarnia "Coś na mole"

Podobnie jak w ostatnich latach, jadąc na warsztaty scrapbookingowe do Wolimierza na Dolnym Śląsku, nie mogłyśmy ominąć staroci "Coś na mole". To już stały punkt programu i nasza podróż nabiera dodatkowego smaczku. Kiedy w Kotlinie Jeleniogórskiej otwiera się przed nami możliwość obejrzenia wielu pałaców, starych domów, mamy na deser naszą "klamociarnię."
Naprzeciwko Pałacu w Łomnicy, w stareńkim budynku mieści się czarowne miejsce "Coś na mole"
Tym razem zastałyśmy większe gabarytowo meble lub drobiazgi, które już mam, więc zrobiłam nieco mniejsze zakupy. Jednak każda zdobycz cieszy i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę je przerabiać i odnawiać:)






Jak mówi właściciel - "Czym chata bogata"

Maszynka z napisami - to lubię!


 Kasa prawie fiskalna:))))



Starocie w starym, ceglanym wnętrzu, półmroku, przy świecach i ukrytych światełkach wyglądają jeszcze bardziej zjawiskowo i tajemniczo.
W tle słychać gramofon z trzeszczącą "starą" płytą.
Nie chce się stamtąd wychodzić :)





Planowałam zakupić drzwi, ale te były już sprzedane.
A zresztą myślałam o nieco mniejszych;)









Lektyka! Coś dla mnie:)))


 Anielskie klimaty:)



Dodatkowo miałyśmy okazję zlustrować pracownię "Coś na mole" w Cieplicach, gdzie większe gabaryty czekają na renowację.


Powóz - duża rzecz!


 Szafy z 18któregoś roku






 A oto moje łupy;)
Kupno krzesła zaplanowałam, reszta to przypadek, jak to na starociach.
Krzesło jest zniszczone, planuję je odnowić. 







Sekcja metalowa:) Szufladzie zostawię miętowy przód, a resztę pomaluję.
Skrzydło może posłużyć za szablon, a potem gdzieś zawiśnie:)
Numer do domu im bardziej zniszczony, tym lepszy:)


Odważnik w funtach, jeszcze takiego nie mam. Obok metalowa pokrywka na kufel piwa.
Może zostanie wieszaczkiem?

Klucze kocham:)


 Zwoje sznurka podobają mi się jako dekoracja pracowni, a do tego jakie przydatne!
Kilka worków jutowych czeka na Święta:) A bankowe mam nadzieję przyniosą mi szczęście:)
Klamerki drewniane uwielbiam, podobnie jak zniszczone napisy.
Cieniutki pergamin na rolce też znajdzie zastosowanie:)


Szuflady zyskają szyk shabby chic:) Bardzo mnie cieszą te przegródki. Odnowione szuflady mogą stać, a nawet wisieć:)

Jestem przekonana, że nie była to moja ostatnia wizyta w "Coś na mole" :)
To miejsce przyciąga i czaruje :)

Nieco przewrotnie, o warsztatach napiszę następnym razem:) A działo się, działo!

Pozdrawiam słonecznie


środa, 24 maja 2017

Kartka na Dzień Mamy

W Dzień Mamy wiele z nas jest i córkami i mamusiami:) Ta podwójna rola jest bardzo miła i nakłada na nas "słodki"obowiązek wykonania prezentu dla swojej mamy. Ja w tym roku wysłałam taką oto karteczkę :)
Mama podobnie jak ja uwielbia lawendę, więc mam nadzieję, że kartka zyska abrobatę.
To mój ulubiony zestaw kolorystyczny i wykonanie takich życzeń to czysta przyjemność:)







Kończę się właśnie pakować przed wyjazdem na "Cynkowy Weekend Craftowy" do Wolimierza, na Dolnym Śląsku. Bardzo się cieszę, że te wyjazdy stały się cykliczne i chociaż raz w roku w tym samym miejscu spotykam się z koleżankami podobnie zakręconymi:) Już się nie mogę doczekać!!!

Miłego weekendu-

Wasza

niedziela, 21 maja 2017

Święta na okrągło

Przypadkowi czytelnicy są pewnie mocno zdziwieni widząc u mnie kolory ostro-bijące -w oczy :) W tym miesiącu Inka zupełnie przewrotnie (znów!) zaordynowała nam obowiązkowe kolory - czerwony i biały. Przy czym nie chodzi o malowanie flagi narodowej, ale o kartkę bożonarodzeniową w przewadze biało-czerwonych barw, z małym dodatkiem innego koloru.
Natychmiast po przeczytaniu wytycznych zaświtała mi w głowie myśl. I poszłam tym tropem.
Z doświadczenia poprzednich miesięcy wiem, że pierwsza myśl najlepsza. Potem niepotrzebnie błądzi się po manowcach.
Pikanterii dodaje fakt, że podczas wykluwania się tych pomysłów zaczął padać śnieg!!!
Przysłowiowa "Gwiazdka w maju"!

Mam nadzieję, że wywiązałam się z zadania i obecność koloru czarnego (jako dodatkowego) nie jest przytłaczająca:)







 Klamerka do paska wykombinowana z wykrojnika "ciasteczko".


Nareszcie przydał się wykrojnik guzik;)
 


Jeżeli komuś mało czerwonego, to możemy karteczkę posadzić na rododendronie.

Zupełnie, ale to zupełnie przypadkiem, akurat w tym momencie czytam po raz któryś ksiażkę mojej ulubionej J. Chmielewskiej "Wszystko czerwone" :))))
No, wszystko czerwone!

A tak poza tym to po Wielkanocy odetchęłam, że kolejne święta minęły i teraz już z całym spokojem mogę oddać się tworzeniu kartek bożoarodzeniowych i żadne święta mi się po drodze nie plączą:))


Z życzeniami słoneczka

Wasza

niedziela, 14 maja 2017

Komunijny exploding box

Sezon komunijny na półmetku. W  tym roku w naszej niedużej rodzinie wysyp uroczystości, czyli aż dwie.
Na dziś, dla dziewczynki - Karolinki zmajstrowałam exploding box. To pudełko, w którym można w elegancki sposób przekazać w prezencie pieniądze.












Odpowiednio ozdobione jest samo w sobie atrakcyjne, a w środku czeka niespodzianka.

Po uniesieniu wieczka środek pudełka rozpada się na boki, czyli eksploduje:) Taki żarcik :)





Napisy pod obrazkami są zabawną propozycją wykorzystania "kasy" :)





Kajka jest laureatką międzyszkolnego  konkursu na opowiadanie, stąd pióro. Klucz wiolinowy -keyboard lub gitara.









W kieszonkach za obrazkami ukryte są banknoty.


Można takie pudełko w środku wypełnić inaczej i ukryć tam perścionek w pudełeczku, życzenia, wyznanie lub dowolną dekorację.

Czas zabrać się za życzenia dla Komunikanta :) Tym razem będzie to chyba czekoladownik z wkładką ;)

Pozdrawiam cieplutko

Wasza

środa, 10 maja 2017

Kawa

Może to i oklepany pomysł, ale nie mogłam się powstrzymać przed właśnie takim potraktowaniem tematu.
A temat pachnący i nozdrza drażniący;) "Kawa".
Co może być lepszego niż przedpołudniowa filiżanka kawy? A wypita w dobrym towarzystwie, w uroczej kawiarence nie równa się z niczym.
Bardzo cenię sobie chwilę, kiedy w słoneczny dzień choć na moment mogę usiąść na tarasie i delektować się kawką. Może to być krótki moment, ale dookoła musi być cisza. Tylko wtedy wypoczywam.

Chwilo trwaj!











Wygląda na to, że coś się komuś rozlało:))))
Jak zwykle użyłam w tle maski, stemple, tusze i.... mocną kawę:)
Pracę z ogromną przyjemnością wykonałam na wyzwanie Artgrupy Atc-Art Journal.

Miłych, słonecznych chwil ze spokojną chwilą na kawę życzy-